Badania zostały przeprowadzone w 2021 roku, podczas pandemii koronawirusa i przed inwazją Rosji na Ukrainę.

Jeszcze siedem lat temu 85 proc. ankietowanych określało siebie jako zainteresowanych codziennymi wiadomościami.

Aktualnie, jak wynika z badania, jako przyczyny odejścia od czytania i oglądania doniesień ze świata Hiszpanie podają: zbyt dużą liczbę informacji na temat polityki i pandemii Covid-19 (43 proc.), negatywny wpływ wiadomości na samopoczucie (36 proc.) oraz nadmiar materiałów informacyjnych, które są nieprawdziwe lub stronnicze (29 proc.).

Aż 62 proc. Hiszpanów, pytanych na początku XXI wieku o zaufanie do gazet, odpowiedziało wówczas, że ufają im "bardzo lub trochę". W 2017 roku, gdy po raz ostatni przeprowadzano takie badanie, ten odsetek spadł poniżej 40 proc.

Reklama

Według jednego z autorów raportu, Nica Newmana, różnice w postrzeganiu ingerencji ze strony władz w działalność środków masowego przekazu są różne w zależności od kraju. "W Europie największą wiarę w niezależność mediów odnotowuje się w krajach nordyckich, a dużo mniejszą w Hiszpanii, Włoszech, Grecji, Europie Środkowej i Wschodniej" - podkreślił.

W Hiszpanii zaufanie do przekazów medialnych dotyczących polityki spadło w ciągu ostatnich pięciu lat z 19 do 13 proc. Zwłaszcza w ostatnich latach wielu czytelników porzuciło bieżące wydarzenia, aby chronić swoją psychikę przed negatywnymi konsekwencjami; zjawisko to widać bez uciekania się do badań - ocenił "El Confidencial".

Nic Newman zwrócił uwagę, że obecnie najczęściej oglądanymi stronami wielu gazet cyfrowych są linki do przydatnych wiadomości, np. wyszukiwarka tanich stacji benzynowych. "Powinniśmy dążyć do zlikwidowania przepaści między wrzeszczącymi elitami z lewej i prawej strony a raczej obojętną, milczącą większością" - powiedział. "Firmy medialne powinny bardziej docierać do młodego pokolenia, które szuka nadziei, czegoś konstruktywnego, a nie dzielącego społeczeństwo" - dodał.

"El Confidencial" zapytał na Twitterze, czy są osoby, którym poprawił się nastrój po zaprzestaniu codziennego śledzenia wiadomości. Tylko w ciągu trzech godzin odpowiedziało 78 osób.

"Przestałam oglądać wiadomości od czasu wojny na Ukrainie, gdyż powodowały u mnie duży dyskomfort. Czułam się źle, bowiem przez cały czas były to złe wiadomości, obrazy bombardowań, uciekających ludzi, dzieci i rodziny w metrze, zniszczone domy, zabici. Byłam przygnębiona widząc tyle cierpienia i wciąż myślałam, że wojna może rozprzestrzenić się na całą Europę" - napisała Beatriz Blanco, producentka muzyczna. "W końcu przestałam oglądać wiadomości, nie czytam cyfrowych gazet i od tego czasu nie jestem już tak zmartwiona" - podkreśliła.

"Odłączyłem się dla zdrowia psychicznego. Zawsze wypatruję kłamstw w przekazywanych wiadomościach, ponieważ jest wiele dezinformacji, a potem usiłuję uświadomić otoczeniu rzeczywistą sytuację. W ten sposób straciłem wielu przyjaciół" - powiedział pracownik administracyjny w organizacji pozarządowej, 36-letni Oscar Ballesteros.

Z Saragossy Grażyna Opińska