Jądrowa potęga Francji
Macron podkreślił, że od 2035 roku baza Luxeuil-les-Bains stanie się pierwszym miejscem stacjonowania najnowszej modyfikacji myśliwców Rafale z naddźwiękowymi rakietami z głowicami nuklearnymi. To strategiczny krok, który wzmacnia potencjał odstraszania Francji i całego NATO, ale jednocześnie budzi obawy o rosnącą militaryzację Europy. Lotnisko o którym tu mowa znajduje się w pobliżu miasta Luxeuil-les-Bains w regionie Franche-Comté we Francji. Odległość od tej bazy do granicy z Niemcami wynosi około 70 kilometrów.
Decyzja ta wpisuje się w szerszą strategię Paryża, który od dawna podkreśla swoją niezależność w kwestiach nuklearnych i bezpieczeństwa. Francja jest jedynym krajem UE posiadającym własny arsenał jądrowy, a Macron od miesięcy sugerował, że może go rozmieścić w różnych częściach Europy, w tym w Niemczech.
Wielka Brytania mówi „nie”
Londyn reaguje na plany Paryża i sprzeciwia się wzrostowi liczby głowic nuklearnych w Europie. Premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer, wyraził stanowczy sprzeciw wobec jakiejkolwiek eskalacji zbrojeń jądrowych na kontynencie.
„Nasza pozycja jest jasna – zrobimy wszystko, co możliwe, aby zapobiec wzrostowi dostępności broni jądrowej w Europie” – podkreślił Starmer.
Jest to kolejny rozdział w rosnącym napięciu między europejskimi sojusznikami. Londyn sprzeciwia się przede wszystkim przekazywaniu bomb atomowych innym krajom europejskim przez Francję. Londyn obawia się, że zwiększona obecność broni jądrowej na kontynencie może doprowadzić do niekontrolowanego wyścigu zbrojeń i zwiększyć ryzyko konfrontacji z Rosją.
Polska również chce atomu?
Nie tylko Francja rozważa opcje nuklearne. Premier Polski, Donald Tusk, zwrócił się do NATO o możliwość rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium kraju. Polska, obawiając się zagrożenia ze wschodu, coraz mocniej forsuje koncepcję większej obecności strategicznych środków odstraszania na swoim terytorium. To wszystko wpisuje się w większy obraz – spadek zainteresowania USA sprawami Europy skłania kraje UE do samodzielnego wzmacniania swojego potencjału obronnego.
Możliwe konsekwencje
Decyzja Macrona może mieć dalekosiężne skutki dla całej Europy. Z jednej strony wzmacnia niezależność obronną UE, z drugiej – budzi obawy o nowy wyścig zbrojeń. Nie jest tajemnicą, że Rosja uważnie przygląda się ruchom NATO i może odpowiedzieć własnym wzmocnieniem potencjału nuklearnego u granic UE.