Nazwa to rodzaj branżowego żartu, gdyż do ich budowy wykorzystywane są stare silniki rakietowe, które i tak wkrótce należałoby zutylizować. Testy nowego uzbrojenia przeciwlotniczego i przeciwrakietowego są bardzo drogie. Recykling sprawnych części przestarzałych pocisków pozwala na obniżenie nawet o 50 proc. kosztów przeprowadzenia testów rozwojowych, jak i operacyjnych testów rakietowych.

Pierwsze ćwiczenia z udziałem nowego „celu” nastąpiły pod koniec 2016 roku. Od tego czasu program „zombie” został rozszerzony. Nowe-stare rakiety używane są m. in. do testowania sytemu przeciwlotniczo-antybalistycznego średniego zasięgu Patriot, zakupionego również przez Polskę w programie Wisła. „Zombie” są wykorzystywane również przez Agencję Obrony Przeciwrakietowej (Missile Defense Agency) oraz podczas pokazów organizowanych dla potencjalnych zagranicznych nabywców amerykańskich systemów przeciwrakietowych.

Ostatnio taki pokaz zorganizowano 25 czerwca w White Sands Missile Range w Nowym Meksyku dla anonimowego zagranicznego klienta wojskowego.

Do tej pory Amerykanie opracowali trzy warianty pocisków „zombie”: Pathfinder Zombie i Black Dagger Zombie, który dzięki dodatkowemu wzmocnieniu może mieć dużo większe osiągi oraz Sabre, czyli wersję o krótszym zasięgu.

Reklama