W trakcie epidemii miliony Amerykanów straciły miejsca pracy i mają problemy, by finansowo powiązać koniec z końcem. By im pomóc Kongres przegłosował w tym roku kilka pakietów. Oprócz bezpośrednich transferów pieniężnych zawarte były w nich także zapisy o podwyższeniu kwot zasiłków dla bezrobotnych.

Pakiety przewidywały też wstrzymanie eksmisji dla części najemców, ale obowiązywało to do końca lipca. W obliczu ryzyka masowych eksmisji amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) wydało na początku września moratorium zgodnie z którym możliwe jest odroczenie opłaty czynszu do końca roku.

Swoje działanie rządowa agencja argumentuje sytuacją epidemiologiczną. Masowe eksmisje sprzyjałyby rozprzestrzenianiu się wirusa i oznaczałyby, że miliony osób zostałoby zmuszonych do międzystanowych podróży lub życia w stłoczonych mieszkaniach bądź schroniskach.

Reklama

W celu odroczenia opłaty konieczne jest spełnienie szeregu kryteriów. Wykazać należy, że czynszu nie da się opłacić z powodu istotnego spadku dochodów czy utraty miejsca pracy na skutek koronawirusa. Należy również udowodnić działanie w dobrej woli i próby spłaty chociażby części opłat. Moratorium nie dotyczy osób zarabiających ponad 99 tys. USD rocznie.

Najemca ma obowiązek przestawienia właścicielowi mieszkania dokumentu, w którym oświadcza, że spełnia wspomniane kryteria. Za podanie fałszywych informacji lub zatajenie ich grozi kara grzywny, a nawet więzienie. Właściciel mieszkania może stwierdzić, że przesłany dokument nie spełnia wymaganych warunków.

Moratorium nie oznacza anulowania czynszu lub federalnego wsparcia finansowego dla najemców, a jedynie odroczenie zapłaty. Przy opóźnionej spłacie właściciele mogą domagać się dodatkowych opłat - kar lub odsetek.

We wzorze dokumentu przedstawionym przez CDC istnieje zapis w którym wynajmujący potwierdza, że rozumie, iż ostatecznie czynsz będzie musiał zostać opłacony. Właściciel ma prawo upomnieć się o to w całej kwocie na zakończenie moratorium. W przypadku braku opłaty od początku 2021 roku grozi eksmisja.

Moratorium opóźni masowe eksmisje i zapewni tymczasowe wsparcie dla wynajmujących, ale - jak wskazuje Emily Benfer z Uniwersytetu w Princeton - "nie rozwiąże kryzysu na rynku wynajmu". "Kongres musi to wzmocnić znaczącą pomocą" - zastrzega. W przeciwnym razie - jak oceniają eksperci - na zimę w USA dojdzie do bezprecedensowej fali eksmisji. Portal CNN szacuje, że zagrożone nią może być nawet 30-40 milionów Amerykanów.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)