Departament Stanu USA poinformował w komunikacie, że Blinken "wyraził zaniepokojenie celowymi działaniami Rosji obliczonymi na eskalacje napięć w relacjach z Ukrainą, włącznie z agresywną retoryką i dezinformacją, coraz częstszymi przypadkami naruszania rozejmu i ruchami wojsk na okupowanym Krymie i przy granicy z Ukrainą".

Kułeba napisał na Twitterze po spotkaniu z Blinkenem: "Musimy zniechęcić Moskwę do dalszej eskalacji, również dając jasno do zrozumienia, że koszt wszelkich nowych przygód militarnych byłby zbyt wysoki".

Blinken i minister obrony USA Lloyd Austin przybyli we wtorek do Brukseli, by wziąć udział w konsultacjach z innymi krajami NATO.

W poniedziałek szef amerykańskiej dyplomacji rozmawiał telefonicznie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem o "potrzebie natychmiastowego zaprzestania przez Rosję agresywnego gromadzenia sił zbrojnych wzdłuż granic Ukrainy i na okupowanym Krymie" - przekazał Departament Stanu.

Reklama

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańską stacją CNN powiedział, że rosyjska interwencja jest bardzo prawdopodobna i może do niej dojść każdego dnia.

W Donbasie na wschodzie Ukrainy, gdzie w lipcu 2020 roku weszło w życie zawieszenie broni, doszło do eskalacji konfliktu.

Rosja zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą; wzrosła również przemoc na linii kontaktu, oddzielającej w Donbasie ukraińskich żołnierzy od wspieranych przez Rosję separatystów.

Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe - doniecką i ługańską. Trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję separatystami na wschodzie Ukrainy pochłonęły - jak się ocenia - ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych. (PAP)