Kto z liderów był w Białym Domu?

Na wczorajsze spotkanie Zełenskiego z Donaldem Trumpem do Białego Domu przybyli najważniejsi liderzy Zachodu: prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Finlandii Alexander Stubb, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

ikona lupy />
Trump dziękuje europejskim liderom za przyjazd w swoich mediach społecznościowych / Inne

To szerokie grono miało pokazać jedność Zachodu, jednak nie wszystkim przypadła rola pierwszoplanowa. Wśród zaproszonych gości uwagę mediów zwróciła obecność prezydenta Finlandii Alexandra Stubba. Stubb jest prywatnie lubiany przez Trumpa, z którym grał w golfa, co mogło wpłynąć na zaproszenie go do tej dyplomatycznej układanki.

Spotkanie odbywało się nie tylko w oficjalnych salach, część rozmów miała miejsce za zamkniętymi drzwiami w Gabinecie Owalnym, gdzie liderzy debatowali nad przyszłością wojny w Ukrainie.

Zełenski dziękuje, Trump pokazuje mapę

Największym symbolem spotkania okazała się mapa Ukrainy z zaznaczonymi terenami okupowanymi przez Rosję, zawieszona w Gabinecie Owalnym. Według relacji DW i BBC, wystawiona przez Biały Dom mapa miała działać jak „zimny prysznic” dla delegacji z Kijowa. Zaznaczone na ciemno tereny miały uzmysłowić, ile Ukraina realnie straciła. Tymczasem Zełenski… pochwalił mapę i stwierdził, że chciałby ją zabrać ze sobą. – „Dobra mapa. Wspaniała. Chciałbym ją nawet zabrać do siebie” – powiedział prezydent Ukrainy.

Komentatorzy uznali ten gest za szczyt dyplomatycznego upokorzenia. Jak wskazuje Daily Mail, Trump podczas spotkania demonstrował „ojcowską dominację”, gestami i mimiką kontrolując przebieg rozmowy. Zełenski przyjął taktykę pełnej uległości. W pewnym momencie Zełenski... podziękował Trumpowi 11 razy w ciągu niecałych 5 minut (za The Washington Post).

Trójstronny szczyt z Putinem? Zełenski: „Jestem gotów”

Po zakończeniu rozmów z europejskimi liderami i Zełenskim, Trump ogłosił, że zadzwonił do Władimira Putina, aby omówić możliwość spotkania liderów Rosji i Ukrainy. Lokalizacja rozmów ma zostać ustalona w najbliższych dniach. Co zaskakujące – Zełenski publicznie potwierdził gotowość do bezpośrednich rozmów z Putinem bez żadnych warunków wstępnych. „Jeśli zaczniemy stawiać warunki, Rosjanie znajdą sto swoich. Jesteśmy gotowi do spotkania bez warunków” – powiedział Zełenski.

To ogromna zmiana stanowiska. Dotychczas Kijów konsekwentnie odrzucał rozmowy, które nie zakładały wcześniejszego wycofania wojsk rosyjskich z okupowanych terytoriów.

NATO? Nie tym razem. Finlandyzacja Ukrainy?

Wbrew oczekiwaniom części obserwatorów, temat członkostwa Ukrainy w NATO w ogóle nie był omawiany. Zarówno sekretarz generalny NATO Mark Rutte, jak i Trump jasno podkreślili, że rozmowy dotyczą gwarancji bezpieczeństwa – ale poza strukturami Sojuszu. Co więcej, premier Finlandii Alexander Stubb porównał planowane rozwiązanie do historycznego „moskiewskiego rozejmu” Finlandii z ZSRR z 1944 roku. Czy to oznacza że zgodzono się na jakąś formę finlandyzacji Ukrainy?

ikona lupy />
Prezydent Finlandii Alexander Stubb / PAP/DPA / Peter Kneffel

Finlandyzacja w tym kontekście oznaczałaby dla Ukrainy status państwa neutralnego, rezygnującego z przystąpienia do NATO i uznającego częściową utratę terytorium. To to co się stało z Finlandią która w 1944 r. porzuciła walkę po stronie III Rzeszy i przeszła na stronę ZSRR. To słowa, które dla wielu Ukraińców brzmią jak zdrada.

Tymczasem, jak podaje Financial Times, Kijów zaoferował Amerykanom zakupy uzbrojenia za 100 miliardów dolarów, finansowane przez Europę, w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.

Europa na drugim planie

Spotkanie w Białym Domu było demonstracją siły Ameryki – Trump samodzielnie prowadził rozmowy z Putinem i Zełenskim, informując o tym europejskich przywódców dopiero post factum. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oraz prezydent Francji Emmanuel Macron zgodzili się, że rozmowy muszą prowadzić do zawieszenia broni – ale nie postawili żadnych twardych warunków.

Z kolei premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer jako pierwszy publicznie zadeklarował, że poprze porozumienie pokojowe nawet bez wcześniejszego rozejmu. To zerwanie z wcześniejszą linią Unii Europejskiej, która naciskała na czasowe wstrzymanie działań wojennych przed jakimikolwiek negocjacjami.

Cichy dramat Kijowa

W całym tym zamieszaniu Zelenski coraz częściej staje się zakładnikiem własnej strategii. Publicznie chwali mapę strat, zgadza się na rozmowy z Putinem, a równocześnie próbuje przekonać opinię publiczną, że wszystko jest pod kontrolą. Jednak – jak zauważył Fox News – Zełenski nie otrzymał żadnych konkretnych gwarancji bezpieczeństwa, nie padły również deklaracje o wsparciu militarnym z NATO.

Trump, który – jak sam podkreślił – „powstrzymał sześć konfliktów w ciągu sześciu miesięcy”, twierdzi, że ma „rozsądny plan zakończenia wojny w Ukrainie”. Ale jego deklaracje oznaczają jedno: Ukraina prawdopodobnie będzie musiała zaakceptować częściową utratę terytorium w zamian za pokój i zachowanie niezależności.

Czy to już koniec wojny?

W ciągu najbliższych dwóch tygodni mają zapaść kluczowe decyzje dotyczące przyszłości Ukrainy i całego regionu. Jeśli dojdzie do spotkania Trump–Putin–Zelenski, może to być najważniejszy moment wojny od 2022 roku. Jak powiedział sam Zełenski: „Każdy metr naszej ziemi jest zalany krwią. Ale teraz czas na decyzje, które dadzą Ukrainie bezpieczeństwo.” Będzie to również moment bolesny, zwłaszcza dla części Ukraińców. Jednak z niedawnego sondażu Gallupa, wynika że po ponad trzech latach konfliktu, aż 69% Ukraińców opowiada się za jak najszybszym zakończeniem wojny poprzez negocjacje. Tylko 24% popiera dalszą walkę aż do zwycięstwa.