Wolumen obsłużonych ładunków w polskich portach morskich w 2022 r. wyniósł 119 mln t. To o ponad 23 proc. więcej niż rok wcześniej i o 26 proc. więcej niż w przedpandemicznym 2019 r. – wynika z danych GUS.

Jak zauważa Ewelina Ziajka, specjalista ds. analiz rynkowych w firmie Actia Forum, już w poprzednich latach polskie porty umacniały swoją pozycję na morskiej mapie świata. Ubiegły rok pozwolił im jednak wypracować historyczny wynik, do czego przyczyniła się wojna w Ukrainie. Wpłynęła ona bowiem na zmianę w strukturze przeładunków.

Ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego, która weszła w życie 16 kwietnia 2022 r., wprowadziła zakaz przywozu do Polski i tranzytu węgla i koksu pochodzących z Rosji i Białorusi. Do tego doszedł pakiet unijnych sankcji na rosyjski węgiel, zakazujący importu od 10 sierpnia 2022 r. – Od tego czasu surowiec sprowadzany głównie koleją zaczął być importowany z zamorskich kierunków, co wpłynęło na skalę przeładunków w większości portów – tłumaczy Ewelina Ziajka.

Reklama

Więcej suchych

W przypadku polskich portów spowodowało to zwiększenie udziału ładunków suchych w całkowitej strukturze obrotów, z 29,5 proc. w 2021 r. do 35 proc. w 2022 r., czyniąc je jednocześnie dominującymi. Stało się tak głównie za sprawą węgla i koksu, których udział wzrósł w ostatnim roku z 8,8 proc. do 18,9 proc. W sumie obsłużono w portach 20,9 mln t tego ładunku, o ponad 130 proc. więcej niż rok wcześniej. Tym samym ładunki ciekłe, jak ropa naftowa i produkty z niej, z obsługi których słynęły dotychczas nasze porty, spadły na drugą pozycję, mimo że również odnotowały wzrost udziału w strukturze obrotów – z 30,9 proc. w 2021 r. do 32,6 proc. w 2022 r. To z kolei zasługa głównie przeładunków ropy naftowej w imporcie na potrzeby krajowe oraz w tranzycie uzupełniającym do rafinerii w Niemczech.

Wpływ na bardzo dobre wyniki ma również przejęcie przez polskie porty obsługi ukraińskiego eksportu, który przed wojną odbywał się w niemal trzech czwartych przez porty na morzach Azowskim i Czarnym. – Dotyczy to głównie zboża i rudy, które potem drogą morską trafiały do odbiorców m.in. w Algierii czy Holandii – informuje Ewelina Ziajka.

Przez polskie porty morskie w ubiegłym roku przetransportowano nie tylko więcej węgla i ropy. W przypadku drewna obroty zwiększyły się w 2022 r. o ponad 170 proc., do 1,3 mln t. Wzrost ten jest związany głównie z przeładowywaniem surowca, który przyjeżdża do Polski z Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii czy Szwecji, by potem zostać wysłanym przede wszystkim do odbiorców z Chin.

Inwestycje sprzyjają

Nie bez znaczenia dla wyników portów morskich są inwestycje, które zostały w nich zrealizowane. Bez nich obsługa coraz większej liczby ładunków nie byłaby możliwa. Port Gdańsk wraz z partnerami zewnętrznymi (m.in. PKP PLK) w ostatnich sześciu latach wydał na nie ponad 4,8 mld zł. W ostatnim roku natomiast, kosztem 595 mln zł rozbudowano hydrotechniczną infrastrukturę oraz wydłużono linie cumownicze. Do tego zmodernizowano układ drogowo-kolejowy w rejonie nadbrzeża przemysłowego oraz rozbudowano za 6,5 mln zł portowy system elektroenergetyczny.

Z kolei w Porcie Gdynia w ubiegłym roku oddano do użytku Publiczny Terminal Promowy, który powstał nakładem ponad 290 mln zł oraz 17 ha placów manewrowo-składowych na terenie Centrum Logistycznego Portu Gdynia. Wartość tej ostatniej inwestycji to ponad 70,7 mln zł netto. Zawarto też kontrakt na 30-letnią dzierżawę terminalu kontenerowego. Jest to największa umowa dzierżawy zawarta dotąd w Gdyni. Nowe projekty zrealizowano też w zespole portów Szczecin-Świnoujście, gdzie pogłębiono tor wodny do głębokości 12,5 m. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 1,9 mld zł.

– Wydaje się, że nasze porty już dawno osiągnęły szczyt swojej zdolności przeładunkowej. Oczywiście mogą one odgrywać jeszcze większą rolę w polskiej branży TSL, ale do tego potrzebne są dalsze inwestycje w obiekty portowe oraz w infrastrukturę drogową i kolejową związaną z tymi portami – komentuje Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska.

Z powodu wzmożonych przeładunków węgla i koksu oraz paliw płynnych w ubiegłym roku najbardziej zyskał Port Gdańsk, który wręcz awansował dzięki temu na drugą pozycję na Bałtyku. Jak wynika z raportu Port Monitor „Polskie porty morskie w 2022 r. Podsumowanie i perspektywy na przyszłość”, obsłużył on o ponad 175 proc. więcej ładunków z węglem i koksem i o ponad 35 proc. w zakresie paliw płynnych. W sumie mowa o 68,2 mln t ładunków, wobec 53,2 mln t rok wcześniej, z czego na gdański Naftoport przypada ok. 24,5 mln t ropy naftowej oraz produktów ropopochodnych. Warto zaznaczyć, że z przeładunków w Gdańsku, poza rafineriami polskimi, korzystały również niemieckie, m.in. ta w Leunie.

W pozostałych portach również odnotowano wzrost. Dla przykładu w zespole portów Szczecin-Świnoujście przeładunki zwiększyły się o 10,8 proc. i osiągnęły poziom 36,8 mln t, a w Porcie Gdynia o 5,6 proc. – do 28,1 mln t. W przypadku tego ostatniego to zasługa zwiększenia przeładunków węgla i koksu o 174,1 proc. Obniżeniu uległy bowiem obroty paliwami płynnymi o 10,5 proc., co było związane m.in. z wysoką bazą w 2021 r. Wówczas bowiem w porcie przeładowano 2,5 mln t paliw płynnych, czyli o ponad 40 proc. więcej niż w 2020 r. Inne zmiany

Jak informuje Ewelina Ziajka, wśród ważnych zmian, do jakich doszło w polskich portach morskich w 2022 r., jest też osiągnięcie pozycji dominującej przez ładunki masowe. Obsłużyły one bowiem ponad 100 tys. TEU mniej niż w 2021 r. W sumie mowa o 3 061 951 TEU wobec 3 185 919 TEU rok wcześniej. Zmalała też obsługa ładunków w technologii ro-ro, w którym jednostka transportowa wioząca ładunek zostaje w całości przetransportowana na pokładzie statku lub pociągu. W 2022 r. takich jednostek frachtowych było 866 901wobec 864 610 w 2021 r.

W tym roku, zdaniem ekspertów, można oczekiwać dalszych wzrostów ładunków obsługiwanych przez polskie porty. Strategiczne położenie geograficzne Polski pomiędzy Skandynawią a Europą Południową czyni nas ważnym graczem na europejskim rynku transportowym. Poza tym polskie porty liczą, że sankcje nakładane na Rosję będą jeszcze bardziej odczuwalne dla tego kraju, co zwiększy przeładunki u nas. Ponadto rośnie udział transportu intermodalnego w przewozach. Bartłomiej Zagrodnik, managing partner, CEO w Walter Herz, zauważa, że niezależnie od aspektów środowiskowych u podłoża rozwoju transportu intermodalnego leży bezpieczeństwo, jakie daje on w obecnym, niełatwym dla biznesu czasie. To, jak zaznacza, najlepsze rozwiązanie logistyczne w warunkach spadku koniunktury gospodarczej, kiedy bardziej niż kiedykolwiek liczy się spokój. Transport intermodalny tylko w ciągu ostatnich pięciu lat odnotował prawie dwukrotny wzrost.

Warto zauważyć, że polskie porty morskie zaraportowały dobry wynik za I kw. i zapowiadają, że będzie on lepszy w całym roku w porównaniu z 2022 r. Przykładem może być zespół portów Szczecin-Świnoujście, który zadeklarował obsłużenie od stycznia do marca niemal 10 mln t ładunków, czyli o ponad 13 proc. więcej niż w tym samym czasie 2022 r. ©℗

PAO
ikona lupy />
Wyniki polskich portów morskich / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe