Z raportu UL Standards & Engagement, organizacji non-profit skupiającej się na normach bezpieczeństwa, incydenty związane z tzw. niekontrolowanym wzrostem temperatury, który występuje, gdy baterie się przegrzewają i mogą prowadzić do pożarów, wzrosły o 28 proc. w pięcioletnim okresie od 2019 do 2023 roku.
Autorzy raportu zauważają, ze przeciętny pasażer najczęściej zabiera na pokład cztery urządzenia akumulatorowe. Najczęściej są to smartfony, które na pokład samolotów zabierane są przez 82 proc. pasażerów, następne były laptopy (41 proc.), słuchawki bezprzewodowe (39 proc.) i tablety (36 proc.).
Najgroźniejsze są baterie w e-papierosach
E-papierosy, które były odpowiedzialne za większość incydentów w 2023 r., zabiera na pokład zaledwie 10 proc. pasażerów. Tymczasem 35 proc. zgłoszonych incydentów przypisywano właśnie urządzeniom do waporyzacji, a następnie powerbanki, które na pokład zabiera 31 proc. pasażerów, stanowiące 16 proc. incydentów - zgodnie z raportem UL Standards & Engagement.
„Urządzenia ładowalne, takie jak telefony, laptopy, tablety i przenośne powerbanki, są nieodłącznym elementem podróży lotniczych, ale wraz z szerokim i rosnącym wykorzystaniem baterii litowo-jonowych w tych i innych produktach konsumenckich wzrasta liczba zagrożeń dla bezpieczeństwa, jakie stwarzają” — stwierdziła organizacja w raporcie.
Federalna Administracja Lotnictwa również uznała ten problem za narastający. Według danych zebranych przez agencję, liczba incydentów lotniczych z bateriami litowymi wzrosła z 16 w 2015 r., do 77 w 2023 r. W tym roku odnotowano już 37 zweryfikowanych zdarzeń.