W ostatnich tygodniach kolej w Polsce nie ma dobrej prasy. Pod koniec sierpnia doszło do fali nieuprawnionego użycia sygnału Radio-stop, który zatrzymuje pociągi w danej okolicy. Wystarcza do tego dostępna w masowej sprzedaży krótkofalówka. Tylko przez pół dnia 29 sierpnia stanęło 25 składów. To efekt wykorzystywania przez niepowołane osoby opóźnienia kolei w przejściu na łączność cyfrową.

Kilka dni wcześniej doszło do serii wykolejeń pociągów w kilku miejscach w kraju. Wcześnie rano w Białymstoku z szyn wypadł jadący do Warszawy „Zamenhof”. Około południa skład Kolei Mazowieckich uderzył w Skierniewicach w pociąg towarowy. Prowadząca go lokomotywa wypadła z szyn. Około godziny później w Poznaniu wykoleiło się osiem wagonów składu towarowego PKP Cargo. Tego samego dnia w Zamościu wykoleiła się także lokomotywa prywatnego przewoźnika towarowego Freightliner. Na szczęście w tych wszystkich zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Oczywiście trzeba dokładnie je zbadać, ale na pewno nie można straszyć, że polska kolej jest niebezpieczna. Według informacji Urzędu Transportu Kolejowego w 2022 r. wśród pasażerów kolei odnotowano trzy ofiary śmiertelne. Jedną z nich był człowiek jadący składem, który uczestniczył w wypadku na przejeździe drogowym w Kolbuszowej. Pozostałe dwie ofiary śmiertelne to osoby próbujące wsiadać do jadących pociągów. Dla porównania: na polskich drogach w 2022 r. zginęło blisko 1,8 tys. osób.

CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP I NA E-DGP

ikona lupy />
Liczba pasażerów przewiezionych koleją / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Reklama