Składka ZUS dla przedsiębiorców o najniższych dochodach niższa o połowę i kwota wolna na poziomie 8 tys. zł dla wszystkich – to istotne założenia jednolitego podatku. Prace nad nim wciąż trwają.

Rząd nie porzucił idei wprowadzenia jednolitego podatku, który zastąpi składki emerytalną, zdrowotną i PIT. – Decyzja, czy wejdzie w życie, zostanie podjęta do końca grudnia – mówi rzecznik rządu Rafał Bochenek. W wywiadzie dla DGP architekt daniny Paweł Wojciechowski mówi o głównych założeniach na finiszu prac.

Kwota wolna 8 tys. zł i progresja. System zakłada wzrost obciążeń podatkowych razem z dochodami. Ma temu służyć kwota wolna w wysokości 8 tys. zł. W porównaniu z dzisiejszym poziomem większości podatników – co najmniej 70 procentom, stosunkowo najmniej zamożnym – obciążenia spadną. Podatek osoby zarabiającej 2,7 tys. zł będzie mniejszy od tego płaconego przez osobę osiągającą dochód 7 tys. zł o 3 proc. – dzisiaj jest mniejszy tylko o 1 proc. W praktyce może to oznaczać, w oparciu o dzisiejsze przepisy, że osoba z pensją brutto 7 tys. zł zamiast 4900 zł netto dostawałaby około 100 zł mniej. Z kolei osoba zarabiająca 2700 zł zamiast 1947 zł zarobiłaby 1998 zł.

Przedsiębiorcy: kategoria specjalna. Wprawdzie będą płacić nową daninę według progresywnej skali podatkowej, co oznacza koniec liniowego 19 proc. PIT od jednoosobowej działalności gospodarczej, ale to wcale nie musi oznaczać też wzrostu obciążeń podatkowych. Przeciwnie: przy niskich dochodach obciążenie nowym podatkiem będzie niższe niż dzisiejsze łączne obłożenie dochodu PIT-em i składkami. Minimalna składka ubezpieczeniowa zostanie zmniejszona o połowę: z 1,1 tys. zł do ok. 500–600 zł. Dziś każdy, kto uzyskuje 2 tys. zł dochodu z działalności, miesięcznie płaci na ZUS ok. 60 proc. dochodu, po zmianie będzie płacił ok. 25 proc. Wielkość części składkowej ma rosnąć wraz z dochodem przedsiębiorcy, dzięki czemu będzie mógł odkładać więcej na emeryturę.

Wyższe emerytury. Wprowadzenie jednolitej daniny ma wyeliminować zjawiska zatrudniania na umowach, którymi omija się opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne (np. umowy o dzieło). Przedsiębiorcy będą płacić więcej na ubezpieczenie emerytalne, więc będą mieli wyższe emerytury. Z kolei lepsze płacenie składek ma zmniejszyć dziurę w ZUS, do której dopłaca budżet.

Reklama

2018 r. – termin realny. Nadal są szanse na start systemu za rok. Do tego nowy podatek pomoże realizować Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, choćby przez uporządkowanie rynku pracy: wszystkie formy prawne zatrudnienia byłyby traktowane jednakowo podatkowo. Skończyłby się arbitraż, czyli preferowanie konkretnych typów kontraktów o pracę dla zmniejszenia obciążeń.

>>> Polecamy: Konsolidacja polskiego węgla. KHW i PGG mają zostać połączone