DZIEŃ NA FX: FI: W krótkim terminie eurozłoty może cofnąć się do poziomu 4,40

"W przypadku eurozłotego mieliśmy małe osłabienie, ale ono już się cofnęło. Inwestorzy uznają, że Polska jednak jest mało wyeksponowana na USA i to, że w Stanach jest wyższa krzywa stóp procentowych niekoniecznie musi być negatywne dla polskiej waluty" - powiedział PAP Popławski.

"Spodziewam się, że złoty pozostanie powyżej 4,40 w najbliższych miesiącach. W krótkim terminie nie można wykluczyć korekty do 4,40, na niższy poziom już pewnie nie ma szans. Natomiast dzisiejsze i wczorajsze zachowanie rynku pokazuje, że PLN +odzyskuje wiatr w żaglach+" - dodał.

Ekonomista zaznaczył, że odbywające się w przyszłym roku wybory w wielu krajach Europy i wzrost nastrojów antysystemowych niepokoi inwestorów.

"Pewnie na początku roku, kiedy będą wybory w Holandii i potem we Francji nie będzie różowo, ale krótkoterminowo myślę, że będziemy mogli zobaczyć jeszcze niższe poziomy EUR/PLN" - powiedział Popławski.

"Natomiast w przypadku dolara podejrzewam, że na większą korektę nie ma co liczyć. Eurodolar mocno spadł. Fed dosyć agresywnie mówi o podwyżce stóp w przyszłym roku więc - przynajmniej krótkoterminowo - eurodolar pozostanie nisko" - dodał.

NA KRAJOWYM RYNKU DŁUGU MOŻNA SPODZIEWAĆ SIĘ UMOCNIENIA

"Podejrzewam, że będziemy wyglądali dość dobrze na tle innych rynków. Dziś papiery otworzyły się troszkę słabiej niż wczoraj na zamknięciu, czyli ruch jest mały - mniejszy niż w przypadku bunda, spred się nieco zawęził. Pokazuje to, że rynek może próbować umocnienia się przed końcem roku" - powiedział PAP Popławski.

"Nasze papiery od wyborów w USA miały się słabo i teraz jest pora na odreagowanie. (...) Faktem jest, że wielu inwestorów jest niedoważonych w polskich papierach i mogą teraz wykorzystać sytuację, żeby odbudować swoją pozycję. Zwłaszcza, że po posiedzeniu Fed do końca roku nie będziemy mieć ważniejszych wydarzeń. Płynność jest teraz niższa i możemy mieć całkiem solidną zmienność na takiej płynności" - dodał. (PAP)