Skłócone o podział uchodźców państwa UE starają się od kilku miesięcy wypracować jakiś kompromis w tej sprawie. Jak dotąd postępy są jednak umiarkowane.

Polska wraz Czechami, Węgrami i Słowacją forsowała koncept "elastycznej solidarności", który miałby oznaczać, że państwo, które nie chce przyjmować uchodźców, może w inny sposób wnieść swój wkład w rozwiązywanie problemu migracyjnego, np. poprzez wysyłanie dodatkowych pograniczników.

Słowacka prezydencja pracowała przez kilka miesięcy nad tą ideą (w tym czasie elastyczna solidarność została zastąpiona określeniem efektywna solidarność), ale w związku ze sprzeciwem Włoch, Szwecji, Niemiec czy Grecji nie udało się nawet ruszyć z negocjacjami w sprawie tego pomysłu.

Przyjęte przez przywódców w czwartek wnioski nie posuwają sprawy mocno do przodu. Szefowie państw i rządów zgodzili się, że "efektywne stosowanie zasad odpowiedzialności i solidarności pozostaje podzielanym przez wszystkich celem".

Reklama

Podkreślili, że prace z ostatnich miesięcy nad wspólnym europejskim systemem azylowym pokazały pewne "zbieżne obszary", ale jednocześnie w innych potrzebna jest dalsza praca.

Jak relacjonował w kuluarach szczytu unijny dyplomata, rozmowa dotycząca "efektywnej solidarności" zajęła "trochę czasu" podczas spotkania szefów państw i rządów, ale udało się uniknąć "trudnych dyskusji".

Przywódcy zgodzili się, że prace nad tą kwestią mają trwać, tak by w czasie rozpoczynającej się w styczniu półrocznej prezydencji maltańskiej osiągnąć konsensus.

Największy problem dla państw unijnych związany jest z proponowanym przez Komisję Europejską wprowadzeniem stałego systemu dystrybucji uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej.

Tradycyjnie we wnioskach zapisano, że kraje UE powinny dalej intensyfikować wysiłki, by przyspieszyć relokacje, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci bez opieki.

Przywódcy unijni zgodzili się też, że UE powinna podpisać kolejne umowy z krajami pochodzenia uchodźców. W tej chwili ma takie porozumienia z Nigrem, Nigerią, Senegalem, Etiopią oraz Mali. Dzięki wsparciu unijnemu udało się zmniejszyć napływ migrantów do UE i tranzyt przez te kraje.

Państwa UE ponowiły też zobowiązanie do realizacji umowy z Turcją, która pozwoliła na zahamowanie nielegalnego przedostawania się uchodźców z tureckich wybrzeży na greckie wyspy.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)