W ciągu pierwszych dwóch miesięcy obowiązywania przepisów okołobudżetowego dekretu fiskalnego, które umożliwiają spłatę zaległego podatku, mandatów i grzywien na korzystniejszych dla płatnika warunkach zanotowano rekordowe zainteresowanie tą procedurą.

Rząd ma nadzieję, że dzięki temu w ciągu dwóch lat do kasy państwa wpłynie dodatkowe 3,4 miliarda euro.

Agencja Equitalia poinformowała, że do okienek w jej filiach zgłosiło się osobiście 50 tys. osób, czyli połowa wszystkich zainteresowanych korzystnym rozliczeniem się z fiskusem. Pozostali złożyli wnioski drogą elektroniczną.

Masowy napływ wniosków zanotowano w grudniu, gdy zgłosiło się 65 tys. osób.

Reklama

Wnioski można składać do końca marca.

Ci, którzy zdecydują się na taką procedurę uiszczenia zaległości, nie zapłacą kary administracyjnej i zaległych odsetek. Dotyczy to także kierowców, którzy nie uiścili mandatów.

Equitalia poinformuje następnie dłużników, jaką sumę muszą zapłacić i w jakim terminie. Każdy będzie mógł wybrać, czy chce to zrobić od razu w całości czy też spłacać należności w maksimum 5 ratach. W tym drugim przypadku czas na to będzie do września 2018 roku.

W ostatnich latach Equitalia była ostro krytykowana przez media i polityków jako bezlitosna i często popełniająca błędy agencja windykacyjna. Dlatego zapadła decyzja o jej zamknięciu w niedalekiej przyszłości. Obecnie, jak się zauważa, firma szczególnie dba o swój wizerunek.

Niedawno kierownictwo agencji ogłosiło, że na czas Bożego Narodzenia i powitania Nowego Roku aż do uroczystości Trzech Króli, 6 stycznia, zawiesiła ona rozsyłanie 450 tys. wezwań do zapłaty zaległości. Chodzi o to, jak wyjaśniono, aby nie psuć obywatelom Świąt i ferii.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)