Szef Izby powtórzył, że jego zdaniem zarzuty są nieprawdziwe i nigdy nie złamał prawa.

Kwiatkowski stawił się w piątek w katowickim wydziale Prokuratury Krajowej, by złożyć uzupełniające wyjaśnienia w śledztwie, w którym jest podejrzany o przekroczenie uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w NIK. Zarzuty w tej sprawie Kwiatkowski usłyszał w listopadzie ub.r.

„Jak państwo wiecie, w tej sprawie to mnie najbardziej zależy na jak najszybszym jej wyjaśnieniu, dlatego półtora roku temu wnioskowałem o uchylenie mi immunitetu – żeby prokuratura mogła tę sprawę wyjaśnić” - powiedział Kwiatkowski dziennikarzom po kilkugodzinnym przesłuchaniu.

„Dzisiaj zależy mi, żeby ta sprawa jak najszybciej trafiła do sądu, gdzie w oparciu o cały materiał dowodowy, a nie pocięte fragmenty rozmów, wszyscy Polacy będą mogli się zapoznać jaka jest w tej sprawie cała prawda” - dodał.

Reklama

Pytany, czy śledztwo, w którym jest podejrzany, rzutuje na pełnienie przez niego obowiązków prezesa NIK, odpowiedział: „Robię wszystko, żeby to w żaden sposób nie rzutowało”.(PAP)