Bochenek był pytany w Polskim Radiu 24 o wypowiedź marszałka Senatu Stanisław Karczewskiego, który w poniedziałek powiedział w Radiu Zet, iż intuicja podpowiada mu, że być może dojdzie do płytkiej rekonstrukcji rządu. "Do świąt niczego jednak nie będziemy robili" - zastrzegł Karczewski.

"Bardziej koncentruję się na intuicji kobiecej pani premier, która mówi, że w tym momencie nie przewiduje żadnych zmian (w rządzie)" - powiedział Bochenek. Jak zastrzegł, czasami w życiu codziennym ciężko przewidzieć, co wydarzy się w ciągu dnia. "Polityka to życie, wszystko płynie, cały czas wszystko się zmienia, są różne okoliczności, różne zdarzenia, różne czasami wypowiedzi" - zaznaczył.

Dodał, że to, co się dzieje obecnie na scenie politycznej, determinuje pewne decyzje, także personalne. "W tym momencie pani premier Beata Szydło nie podjęła żadnych decyzji co do dymisji jakiegoś ministra. Natomiast nieustannie oczywiście ocenia swoich ministrów, na bieżąco spotyka się z nimi, rozmawia na tematy bieżące związane z funkcjonowaniem poszczególnych resortów" - podkreślił rzecznik rządu.

Bochenek przyznał jednocześnie, że tam gdzie trzeba, premier "przyciska ministrów w sprawach ważnych, gdzie trzeba przyspieszyć z pewnymi reformami, gdzie trzeba coś zmienić".

Reklama

Pytany, czy chodzi mu o szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, Bochenek powiedział: "Gdybym miał przypominać sobie z iloma ministrami pani premier miała dyscyplinujące rozmowy, to pewnie ich było sporo. (Szydło) jest szefową polskiego rządu i odpowiada w całości za działania rządu i jest tego w pełni świadoma".

Premier Beata Szydło powiedziała w zeszłym tygodniu, że w jej rządzie są ministrowie, którzy będą musieli zdecydowanie poprawić swoją pracę. Zapewniła, że ocena ministrów "biegnie" na bieżąco. "Tu również wyciągam wnioski" - zapewniła szefowa rządu.

Bochenek pytany czy na kongresie PiS, który ma się odbyć po świętach, dojdzie do przeglądu resortów, podkreślił, że "rząd jest istotnym elementem w partii". "Będzie szeroka dyskusja na temat tego, co dzieje się w rządzie. Na pewno kongres będzie też takim momentem, kiedy będzie czas, żeby wyznaczyć nowe kierunki, nowe cele działania" - zaznaczył. (PAP)