Agencja Associated Press zwraca m.in. uwagę, że Trump oświadczył jednoznacznie, iż USA "niezłomnie stoją za artykułem 5" NATO, wymagającym od Stanów Zjednoczonych obrony innych państw członkowskich Sojuszu, jeśli zostaną zaatakowane.

Także Reuters odnotowuje nawiązanie przez Trumpa do artykułu 5 i wyraża opinię, że prezydent "zmienił ton" - podczas wizyty w kwaterze głównej NATO w maju "zaniepokoił sojuszników", nie wspominając o tym.

Również agencja dpa zwraca uwagę, że Trump "wyraźnie opowiedział się za obowiązkiem obrony wzajemnej w NATO". Dpa odnotowuje, że prezydent podkreślił zarazem, iż Europa musi czynić więcej dla swej obrony. Europa musi udowodnić, "że wierzy w swoją przyszłość, inwestując pieniądze w ochronę tej przyszłości" - cytuje niemiecka agencja.

Dpa zwraca też uwagę, że Trump chwalił polski rząd za decyzję zakupu amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej Patriot.

Reklama

AP i Reuters odnotowują, że przemawiając w Warszawie prezydent USA Donald Trump "wezwał Moskwę do zaprzestania siania niepokoju na świecie". Jednak - jak zauważa AP - "ostentacyjnie powstrzymał się przed potępieniem Rosji za mieszanie się w wybory prezydenckie w USA".

Zdaniem AP Trump chciał pokazać, że nie pomija "działań Rosji, które wywołują globalną konsternację, zwłaszcza wśród państw w Europie Wschodniej i Środkowej". Prezydent ostrzegł, że interesy Zachodu są wystawiane na próbę przez propagandę, przestępstwa finansowe i wojnę cybernetyczną.

Agencje cytują fragment przemówienia, w którym Trump wezwał Rosję do powstrzymania "destabilizujących działań na Ukrainie i gdzie indziej", do zaprzestania wsparcia "wrogich reżimów, łącznie z Syrią i Iranem" oraz do przyłączenia się do wspólnoty odpowiedzialnych krajów " w naszej walce przeciwko wspólnym wrogom i w obronie samej cywilizacji".

Agencja odnotowuje, że podczas konferencji prasowej przed przemówieniem na Placu Krasińskich Trump "kwestionował wiarygodność amerykańskiego wywiadu" w kwestii zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w USA, argumentując, że Rosja nie jest jedynym krajem, który mógł ingerować.

AP zwraca też uwagę, że prezydent wezwał wszystkie kraje do przeciwstawienia się "złemu, bardzo złemu zachowaniu" Korei Północnej.

Także Reuters podkreśla w depeszy z Warszawy, że Trump zapowiedział zdecydowane przeciwstawienie się Korei Północnej po kolejnej próbie rakietowej przeprowadzonej przez ten kraj oraz wezwał do pokazania Pjongjangowi, że jego program zbrojeniowy będzie miał konsekwencje.

>>> Czytaj też: Trump na szczycie Trójmorza. "Kiedy będziecie potrzebować energii, po prostu do nas dzwońcie"