"Francja wzywa, by możliwie najszybciej zniesiono środki, które dotykają ludność", w szczególności studentów czy rodziny, których członkowie pochodzący z dwóch różnych państw zostali rozdzieleni - mówił Le Drian dziennikarzom w Ad-Dausze, po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Kataru szejkiem Muhammadem ibn Abd ar-Rahmanem as-Sanim.

Le Drian składa wizyty w krajach Zatoki Perskiej; jeszcze w sobotę ma udać się do Arabii Saudyjskie, a w niedzielę odwiedzi Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Celem podróży - jak pisze agencja Reutera - jest złagodzenie napięcia w tym regionie i znalezienie rozwiązania trwającego od ponad miesiąca konfliktu.

5 czerwca Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go m.in. o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. W ślad za nią poszły Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem oraz wydaliły wszystkich obywateli Kataru, którzy wcześniej mogli podróżować między krajami Zatoki Perskiej bez konieczności uzyskania wizy.

Bojkotujące Katar państwa arabskie 23 czerwca przedstawiły Ad-Dausze listę żądań, domagając się między innymi zamknięcia telewizji Al-Dżazira, rozluźnienia relacji z Iranem, zamknięcia tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydania wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium. Ad-Dauha uznała te żądania za "niedorzeczne".

Reklama

5 lipca cztery kraje arabskie potwierdziły otrzymanie katarskiej odpowiedzi na żądania. Saudyjski minister spraw zagranicznych Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir zapowiedział, że bojkot Kataru będzie kontynuowany, aż nie zmieni on swej polityki, a kolejne retorsje zostaną wprowadzone w stosownym czasie. (PAP)

ulb/ ap/