Sasin podkreślił, że jest przekonany o potrzebie zmian w Kodeksie wyborczym. Zaznaczył, że PiS zależy na tym, aby "ci, którzy są najbardziej zainteresowani wynikiem tych wyborów, czyli samorządowcy, właśnie tych wyborów nie organizowali i nie liczyli głosów, bo to jest system patologiczny".
"Stąd apolityczni komisarze wyborczy wybierani przez Państwową Komisję Wyborczą, której w tej chwili nie wybrali politycy" - tłumaczył poseł. Jak dodał, PKW rzeczywiście będzie wybrana na nowo, ale dopiero po kolejnych wyborach parlamentarnych.
Na uwagę dziennikarza, że PKW mówi o problemach związanych z organizacją wyborów po zmianach, poseł PiS mówił: "nie przyjmuje takich argumentów". "Od tego jest PKW, żeby pracować, a nie utyskiwać, że czegoś nie da się zrobić" - podkreślił.
Sasin przypomniał, że do wyborów samorządowych pozostał jeszcze rok. Ocenił, że jest to "naprawdę dużo" czasu, żeby "zatrudnić komisarzy wyborczych i te wybory przeprowadzić".
Projektem PiS zmian w kodeksie wyborczym Sejm zajął się w środę rano.
>>> Czytaj też: