Kozłowski skomentował piątkowe dane GUS, według produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 2,7 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 10,2 proc. Jednak produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo wzrosła rok do roku o 7,3 proc., a miesiąc do miesiąca o 1,8 proc.
"Roczna dynamika wartości produkcji sprzedanej przemysłu za grudzień ub.r. (2,7 proc.) prezentuje się słabiej niż odczyty z poprzednich miesięcy, jednak konieczne jest uwzględnienie silnie negatywnego oddziaływania czynników sezonowych" - zauważył ekspert.
"Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost produkcji przemysłowej był wielokrotnie wyższy i wyniósł 7,3 proc. rok do roku. Świadczy to o utrzymywaniu się dobrej kondycji polskiego sektora przemysłowego" - zaznaczył.
Kozłowski dodał, że "należy również odnotować gwałtowne wyhamowanie wzrostów wskaźnika cen produkcji sprzedanej przemysłu, co może sygnalizować osłabienie presji inflacyjnej w polskiej gospodarce".
Jak podał GUS, sprzedaż detaliczna w grudniu 2017 r. wzrosła o 6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 16,6 proc. Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła o 5,2 proc. rok do roku.
"Wzrost sprzedaży detalicznej w grudniu był najmniejszy w ujęciu rok do roku od lutego 2017 r., co jest słabszym wynikiem od oczekiwanego" - zauważył Kozłowski. "Potencjalny negatywny wydźwięk tych danych osłabia jednak fakt, iż wyhamowanie dynamiki sprzedaży nastąpiło głównie w kategorii zakupów pojazdów i części" - dodał główny ekonomista Pracodawców RP.
Jak powiedział Kozłowski, "spożycie indywidualne, stymulowane przez dynamicznie rosnący fundusz płac, pozostaje wiodącym motorem wzrostu gospodarczego".(PAP)
autor: Mariusz Polit
edytor: Dorota Skrobisz