Jones, którego trzyletnia kadencja jako ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce upływa we wrześniu, był pytany w TVN24 o kwestie praworządności w kontekście działania amerykańskich firm w Polsce.

Jak zaznaczył, wiele amerykańskich firm działa tu od lat 90' i "reinwestuje", bo ma przekonanie, że Polska jest dla nich dobrym rynkiem i regionalnym hubem. Inne firmy, które dopiero analizują, gdzie w tym regionie zainwestować - mówił Jones - zwykle mają więcej wątpliwości i pytają o transparentność, przewidywalność środowiska gospodarczego.

"W ostatnim czasie przyjęto przepisy prawa, które były zaskoczeniem dla zagranicznych przedsiębiorców, amerykańskich" - zauważył ambasador USA. Jak mówił, one "bardzo ostrożnie analizują prawdopodobieństwo braku przewidywalności na intersujących ich rynkach. Od tych analiz - mówił - zależy, czy zdecydują się zainwestować w Polsce, czy w innym kraju. Jones zaznaczył jednocześnie, że "pewien poziom nieprzewidywalności można zaobserwować w każdym kraju".

Pytany, czy jego zdaniem ma tu znaczenie kwestia praworządności i czy powinno się tak często zmieniać prawo jak w Polsce, Jones zaznaczył, że "Polska cieszy się dobrą reputacją jeśli chodzi po nienaruszalność kontraktów". "Moim zdaniem każde nowe przedsiębiorstwo przyjrzy się sytuacji i zada sobie pytanie, jak będzie wyglądać przestrzeganie kontraktów w przyszłości. "Sposób organizacji sądownictwa także jest tu istotnym czynnikiem" - zaznaczył.

Reklama

Mówił, że można też "spojrzeć na sprawę z perspektyw fundamentalnych wartości i sposobów, w jaki te wartości są wyrażane i uwzględniane w danym systemie rządów.

"Jesteśmy Amerykanami. Naszą drugą naturą i elementem naszej tożsamości jest traktowanie nieograniczonej wolności słowa, mediów, niezależności poszczególnych władz państwowych, które nawzajem się kontrolują jako fundament demokracji, także sposobów na zagwarantowanie ograniczenia władzy, co naszym zdaniem zapewnia obywatelom wolność" - powiedział Jones.

Jak zaznaczył, "każdy kraj ma nieco inne podejście do tych spraw, ale najważniejsze jest to, byśmy nawzajem rozumieli, jak traktujemy te kwestie i jak chronimy i podtrzymujemy poszczególne wolności". Podkreślił, że to "temat gorący w dyplomacji, ale i w rozmowach z biznesem". (PAP)

autor: Wiktoria Nicałek