Na wykresie indeksu Nikkei 225 poczynając od 1980 roku widać wyraźnie, że jego wartość podwoiła się między październikiem 1998 roku i kwietniem 2000 roku. Natomiast S&P 500 wzrósł od marca o 34 proc.

Analitycy Bank of America oceniają, że hossa w USA będzie trwać dzięki utrzymywaniu przez banki centralne stóp procentowych w pobliżu zera, gospodarczemu odrodzeniu oraz wskutek niedoszacowania dolara.

„Nawet w gospodarkach, które pokonały boom kredytowy, hossa może być mocna i trwać znacznie dłużej, niż zazwyczaj się sądzi” – napisali w swojej nocie stratedzy banku. I dodali, że jeśli podobieństwa między USA i Japonią będą się utrzymywać dalej, S&P 500 będzie rósł, po części ze względu na zyski na dolarze.

Reklama

„Jeśli istnieje jedno trwałe podobieństwo między Japonią i USA, to takie, że obie gospodarki walczą z problemem zadłużenia poprzez zaciąganie większych długów. Toteż dla inwestorów w akcje, jeśli takie układy miałyby się znowu powtórzyć, stwarzają ryzyko, że rynek USA, podobnie jak w Japonii, najpierw zakończy się wielkim boomem, a potem wyprzedażą” - argumentują analitycy banku, obserwujący globalny rynek z Hongkongu.