Tesla Motors słynie z produkcji sportowych samochodów elektrycznych Roadster, budowanych na podłodze Lotusa, które rozpędzają się do setki w niespełna cztery sekundy. Są więc szybsze od sportowych Porsche 911 czy Ferrari Spider, a kosztują tylko 109 tys. dolarów sztuka. Są też tańsze w eksploatacji od pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi. Gdyby firma Tesla weszła na giełdę, byłby to pierwszy publiczny debiut producenta auta na Wall Street od czasu, gdy uczynił to w 1956 r. należący do Henry Forda koncern Ford Motor Co. Taki krok prezes firmy Elon Musk zapowiadał już na początku 2008 r., a jako termin podawał koniec ub. roku lub 2009 r.

>>> Polecamy: Samochody elektryczne winne podwyżkom cen prądu w Kaliforni

Ale kryzys finansowy pokrzyżował plany. Od połowy września br. na amerykańskiej giełdzie zapanował jednak optymizm i coraz więcej firm szukuje się do wejścia. Zwłaszcza, że krok Tesli byłby kolejnym po producencie litowych baterii samochodowych A123 Systems, którego akcje po debiucie 25 września br. zyskały już 50 proc. Tesla Motors musi jednak konkurować z Fordem, GM i Nissanem, które ścigają się, kto pierwszy wprowadzi na rynek amerykański samochód elektryczny ładowany z kontaktu (plug-in). Zajęła jednak pozycję niszową, bo żaden z koncernów nie ma w ofercie sportowego auta z takim napędem.

Aby być konkurencyjnym, konstruktorzy Tesla Motors pracują już nad nowym, tańszym modelem znanym pod roboczą nazwą Model S, który ma kosztować 49,9 tys. dolarów. Na razie firma sprzedała od lutego 2008 r. ponad 700 sztuk elektrycznych bolidów. Jednakże produkcję tańszego pojazdu wspiera preferencyjny kredyt ministerstwa energii USA w wysokości 456 mln dolarów. Samochody będą wytwarzane w Kalifornii, która słynie z najostrzejszych w Stanach przepisów ekologicznych.

Reklama

W Tesla Motors zainwestowali kapitały m.in. założyciele Googla Sergey Brin i Larry Page. Ponadto niemiecki koncern Daimler AG, a także arabska spółka mająca w nim udziały Aabar Investments z Abu Dhabi oraz fundusz venture capital Valor Equity. Tesla podaje, że już w lipcu br. osiągnęła zysk na poziomie 1 mln dolarów przy przychodach sięgających 20 mln dolarów. Obroty i zyski byłyby wyższe, ale na bardzo konkurencyjnym rynku w USA nie jest łatwo w branży. Tesla, jak wielu innych amerykańskich producentów aut, boryka się ze zbyt wysokimi kosztami produkcji i opóźnieniami w dostawach sportowego Roadstera, na który wciąż przyjmowane są zapisy.