Wysokościowiec Złota 44, zaprojektowany przez Daniela Libeskinda i promowany przez Orco Property Group jako symbol Warszawy, stał się zamiast tego znakiem nadmiernie rozhuśtanego boomu nieruchomościowego w Europie Środkowej.
Z 200 apartamentów sprzedano 80, a budynek wciąż nie został ukończony. Sam deweloper znajduje się na skraju upadku.
– To była firma, która zakochała się w sobie i oszalała – powiedział jeden z przedstawicieli branży nieruchomościowej.
Inne projekty Orco (ORCOGROUP), w tym wysokościowiec w Budapeszcie zaprojektowany przez urodzoną w Iraku architektkę, Zahę Hadid, zostały odwołane.
Orco wyrosło na jednego z największych deweloperów w Europie Środkowej, ale kryzys zmusił firmę do szukania ochrony przed obligatariuszami we francuskim sądzie. Założyciel grupy 45-letni Jean-Francois Ott, próbuje utrzymać nad nią kontrolę.
Reklama
Firma powstała w 1991 roku skupiała się bardziej na zwiększaniu wartości swoich aktywów niż na przepływach finansowych.
Strategia ta okazała się jednak zawodna, gdy we wrześniu 2008 r. upadł Lehman Brothers. Deweloper nie miał skąd sfinansować swoich kolejnych projektów.
Obniżenie ratingu przez agencję Moody’s spowodowało żądanie wcześniejszej spłaty części obligacji.
Kurs akcji spółki załamał się, naruszając warunki umowy dotyczące stosunku zadłużenia do kapitału. Papiery spółki notowane na giełdach w Paryżu, Pradze i Budapeszcie dwa lata temu osiągnęły maksimum na poziomie 133,99 euro, by w marcu ubiegłego roku spaść do zaledwie 2,78 euro. Obecnie kurs wynosi 6,26 euro.
Mając niewiele wolnej gotówki, Ott miał do wyboru pospieszną wyprzedaż na wpół zrealizowanych projektów, co jak sam mówi, wykończyłoby jego firmę, albo szukanie ochrony przed wierzycielami, którym jest winny 1,5 mld euro (2 mld dol).
Ott zaangażował się również w batalię z akcjonariuszami mniejszościowymi i menedżerami, którzy w zeszłym roku odeszli, nie zgadzając się z linią kierownictwa.
– Trafiliśmy na prawdziwą burzę – przyznaje Ott, którego udział w spółce skurczył się z 12,5 proc. do zaledwie 1,6 proc. obecnie.
– Nasz model biznesowy opiera się na sprzedaży kilku projektów co kilka miesięcy, a obecnie nie jesteśmy w stanie tego zrobić – dodał.
W ubiegłym miesiącu Orco nie udało się przekonać obligatariuszy, którym jest winne 442 mln dol., by zamienili papiery dłużne na akcje. Nowy plan restrukturyzacyjny ma zostać przedstawiony francuskiemu sądowi do 25 marca.
– Patrzę im prosto w oczy i mówię: oddamy wam wasze pieniądze w ciągu dziesięciu lat – przekonuje Ott, któremu udało się renegocjować ponad 50 kredytów bankowych, dzięki czemu odzyskał płynność.
Ott podkreśla, że rynek nieruchomości w Europie Środkowej stabilizuje się, a firma koncentruje się na miastach, w których osiągnęła masę krytyczną, takich jak Warszawa i Praga.
Pojawiła się nadzieja na wznowienie prac przy Złotej 44, ale obecnie projektowi zagrażają protesty złożone przez wzburzonych sąsiadów.
– To kosztuje nas miliony, a my już jesteśmy w trudnej sytuacji – mówi Jean-Francois Ott.