W komunikacie przesłanym PAP w piątek Komitet Protestacyjny poinformował, że strajk ostrzegawczy odbędzie się 3 marca w godzinach 7-9. Roman Rutkowski z komitetu powiedział, że w tym czasie klienci nie będą mogli korzystać z biur obsługi klienta. Zapewnił, że nie będzie jednak przerwy w dostawie energii.

"Do akcji strajkowej doprowadziły: nieprzestrzeganie zawartych porozumień, łamanie praw pracowniczych, prowadzenie +dzikiej+ restrukturyzacji, przerzucanie kosztów związanych z nieudolnym zarządzaniem na barki pracowników grupy" - czytamy w komunikacie.

Rutkowski powiedział, że łamanie praw pracowniczych polega na niekonsultowaniu ze związkami zawodowymi przebiegu restrukturyzacji firmy. "Pracodawca sam decyduje o przenoszeniu ludzi na inne stanowiska, nikt z nami na ten temat nie rozmawia, a dialog jest pozorowany" - dodał.

Jego zdaniem, restrukturyzacja grupy jest prowadzona niewłaściwie. Jako przykład podał utworzenie Biura Obsługi Klientów, którego "funkcjonowanie kosztuje obecnie trzy razy więcej niż wcześniej".

Reklama

Komitet poinformował, że w przeprowadzonym referendum za strajkiem opowiedziało się 98 proc. pracowników Grupy Energa.

Specjalista ds. komunikacji w Grupie Energa Bożena Dubicka powiedziała PAP, że 27 spośród ponad 50 pracodawców z Grupy Energa otrzymało powiadomienie o planowanym strajku. Dodała, że trwają mediacje związków zawodowych działających w grupie z zarządami niektórych spółek i do tej pory nie udało się wypracować porozumienia. Dodała, że zarządy liczą, iż w trakcie dalszych mediacji takie porozumienie zostanie zawarte.

Związki zawodowe zapowiadają, że jeżeli pracodawca nie podejmie działań zmierzających do rozwiązania sporu, to forma protestu - zgodnie z Ustawą o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych - zostanie zaostrzona.

Rutkowski poinformował, że w Grupie Energa działa pięć związków zawodowych.

Grupa Energa jest jednym z czterech holdingów elektroenergetycznych w Polsce. Obsługuje 2,8 mln klientów indywidualnych oraz ponad 300 tys. firm, co daje jej ok. 16-proc. udział w rynku sprzedaży, głównie w północnej i środkowej części kraju. Grupę tworzy 47 spółek, w których zatrudnionych jest ponad 12,5 tys. osób.