Rosyjska machina propagandowa ponownie przyspiesza, a jej ostrze kieruje się nie tylko w stronę Ukrainy, lecz także Mołdawii i państw bałtyckich. W ostatnich tygodniach Kreml powiela retorykę dobrze znaną z okresu poprzedzającego inwazję w 2022 roku. Analizy tego podjął się amerykański Instytut Studiów nad Wojną.
Rosjanie grożą Mołdawii i państwom bałtyckim. Kolejne kraje chcą wymazać z mapy
W raporcie ISW podkreślono, że wysocy rangą rosyjscy urzędnicy kontynuują formułowanie narracji o dyskryminacji rosyjskojęzycznych społeczności w Mołdawii oraz w państwach bałtyckich. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oskarżył 3 grudnia władze tych krajów o przyjmowanie rasistowskich przepisów i działania wymierzone w Rosjan.
Analitycy amerykańskiego think tanku wskazują, że działania Moskwy w sposób wyraźny nawiązują do retoryki, jaką Rosjanie wykorzystywali, aby uzasadnić inwazję na Ukrainę. Od lat rosyjscy urzędnicy stosują ten sam schemat przekazu wobec Mołdawii oraz państw NATO — Estonii, Łotwy, Litwy i Finlandii. ISW ocenia, że Rosja znajduje się dziś w tzw. "fazie zero", czyli etapie tworzenia informacyjnych i psychologicznych podstaw pod możliwy przyszły konflikt z Zachodem.
Wojna na wyczerpanie. Putin liczy, że Zachód pierwszy opadnie z sił
Eskalacja rosyjskiej retoryki wobec sąsiadów zachodzi równolegle z trwającą wojną przeciwko Ukrainie, której dynamika — jak przypomina ISW — wciąż jest kluczowa dla rosyjskiego myślenia strategicznego. Sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził w wywiadzie dla Fox News 2 grudnia, że teoria zwycięstwa Władimira Putina opiera się na przekonaniu, iż "Rosja może przetrwać dłużej niż Zachód oraz sama Ukraina w wojnie na wyniszczenie".
Rubio zwrócił uwagę, że Putin otwarcie deklaruje determinację do realizacji swoich celów "bez względu na koszty i czas", a to odzwierciedla jego rzeczywiste podejście do wojny. Kreml zakłada, że rosyjska armia i gospodarka są w stanie wytrzymać presję dłużej niż Ukraina wspierana przez państwa zachodnie – czytamy w raporcie ISW.
Rosyjska ofensywa traci impet. Kryzys gospodarczy podkopuje plan Kremla
ISW przypomina jednak, że rosyjskie założenia mogą być coraz trudniejsze do zrealizowania. Ukraina odzyskała ponad połowę terytoriów zajętych przez Rosję od 2022 roku, a rosyjska gospodarka mierzy się z narastającymi problemami uderzającymi w jej zdolność do prowadzenia długotrwałej wojny.
Rubio podkreślił również, że Rosja kontroluje obecnie mniej obszarów Ukrainy niż w pierwszych miesiącach pełnoskalowej inwazji. Ma to bezpośrednie znaczenie dla polityki Kremla, który — zdaniem ISW — próbuje kompensować trudności militarne agresywniejszą i bardziej ekspansywną retoryką wobec sąsiadów.