ROZMOWA
KRZYSZTOF POLAK
Czy można mówić o recesji na polskim rynku IT w ciągu minionych kilkunastu miesięcy?
GRZEGORZ RAWICZ-MAŃKOWSKI*
Reklama
Recesja dotknęła rynek sprzętu, a nie oprogramowania. Pod koniec 2008 r. pojawiały się głosy analityków rynku IT wieszczące, że konieczność optymalizacji działalności spowoduje boom na rozwiązania klasy „inteligencja biznesowa” BI (Business Intelligence). Zainteresowanie zwiększyło się, choć nie mamy do czynienia z silnym wzrostem popytu. W wielu firmach doszło do cięcia wydatków. W bardziej dojrzałych sektorach nie było tego rodzaju panicznych reakcji, np. przed rokiem reprezentanci banków zapowiadali, że instytucje finansowe w dalszym ciągu będą rozwijać bankowość elektroniczną i przetwarzanie danych, a więc m.in. BI.
A więc rynek BI nie odczuł recesji?
Na tle spowolnienia widocznego na rynku IT, BI wygląda nie najgorzej i ma zdrowe podstawy do dalszego wzrostu. Za wdrożeniem BI przemawia stosunkowo łatwy do wykazania zwrot z inwestycji i przydatność tego narzędzia zarówno w okresie koniunktury, jak i kryzysu.
A jaki obraz wyłania się z danych instytucji badawczych?
W połowie 2009 r. SAS Institute i IDG wspólnie zrealizowały badanie menedżerów dużych i średnich firm, głównie dyrektorów IT. Respondenci podkreślili znaczenie rozwiązań BI. Ponad połowa wyraziła przekonanie, że to dobra pomoc dla firmy w okresie rynkowych turbulencji i narzędzie wspierające budowanie przewagi konkurencyjnej. Pozwala przede wszystkim optymalizować wynik finansowy i redukować koszty. Dla 60 proc. respondentów efektem wdrożenia BI jest wyższa jakość informacji zarządczych. Badanie dowiodło, że w firmach rośnie świadomość, że trudno jest dziś bezpiecznie prowadzić biznes, nie analizując danych i podejmując decyzje jedynie na podstawie intuicji.
Jednak świadomość potrzeby nie tak łatwo przekłada się na szybką implementację rozwiązań. Dojrzałość informatyczna firm z sektora MSP jest różna. W wielu z nich kryzys doprowadził jedynie do pełniejszego wykorzystania arkuszy kalkulacyjnych i dokładniejszego przygotowywania raportów. Stąd daleko jeszcze do BI, ale są to już są małe kroczki we właściwym kierunku.
Jakie są perspektywy korzystania z BI przez małe i średnie firmy?
Wiele firm z tego sektora chce wdrażać rozwiązania BI, ale szukają tanich ofert. Chcą mieć informacje, odpowiedzi na konkretne pytania. Chcą uzyskiwać tygodniowe lub miesięczne raporty, ale nie wdrożyć duży system z wieloma możliwościami, które nie będą wykorzystywane. W takim kontekście zainteresowanie budzi BI jako usługa w modelu SaaS (software as a service). Ciągle więcej się o tym mówi niż robi. Jednak w przypadku sektora MSP może to być w najbliższej przyszłości metoda na ożywienie popytu na BI. Model SaaS ma wiele ograniczeń. Jest to raczej pomysł na tworzenie prostych zapytań i raportów typu: tygodniowy raport dotyczący przewidywanego popytu w sklepie lub tygodniowy raport dotyczący niezbędnych rezerw na reklamacje.
Większa firma, która tworzy więcej raportów i okresowo realizuje proces czyszczenia danych, woli trzymać dane na własnych serwerach. Z tego powodu raczej nie zdecyduje się na takie rozwiązanie.
Dobre prognozy
O 28 proc. wzrośnie rynek rozwiązań Business Intelligence do 2012 roku – prognozuje Gartner Group. Popyt będą generować głównie narzędzia analityczne nowej generacji, wdrażane w kilka tygodni i wykonujące kalkulacje we własnej pamięci operacyjnej (BI in-memory)
*Grzegorz Rawicz-Mańkowski
dyrektor ds. rozwoju biznesu i współpracy z partnerami w SAS Institute Polska
ikona lupy />
Dojrzałość informatyczna firm z sektora MSP jest różna. W wielu z nich kryzys doprowadził jedynie do pełniejszego wykorzystania arkuszy kalkulacyjnych i dokładniejszego przygotowywania raportów. Stąd daleko jeszcze do BI, ale są to już są małe kroczki we właściwym kierunku. / ST