Jak podaje agencja Bloomberg, opuszczenie przez amerykańską firmę największego kraju świata miało zbawienny wpływ na tracącej ostatnio na popularności chińskiej wyszukiwarki Baidu. Na dzisiejszej konferencji prezes zarządu Baidu Robin Li stwierdził, że Chińczycy dzięki decyzji Google odnieśli jak dotąd wiele korzyści. Na niemałe zyski liczą także w przyszłości, prognozując coraz wyższą liczbę użytkowników strony i osób, które będą w nią inwestować.

Rosnąca popularność Baidu już przełożyła się na wyniki finansowe firmy. Dochód netto z pierwszego kwartału 2010 roku w porównaniu do analogicznego okresu z 2009 wzrósł z 26 milionów dolarów do ok. 70 milionów. Pomimo tego, że Google.cn przestało działać 10 kwietnia, już od początku chińsko-amerykańskiego konfliktu najpopularniejsza na świecie wyszukiwarka traciła na popularności wśród mieszkańców Państwa Środka.

W ubiegłym miesiącu Google potwierdziło, że udostępni swoją wyszukiwarkę chińskim użytkownikom jedynie z jej strony z Hongkongu. Dzięki takiej decyzji, ominięcia chińskiej cenzury, straty poniesione na największym internetowym rynku na świecie będą mniejsze niż w przypadku całkowitego odcięcia się od wirtualnego rynku Wschodniej Azji. Nie wiadomo, ile amerykańska firma straciła przez wycofanie się z Chin, wiadomo jednak, że będzie starało się ograniczyć straty do minimum.

ikona lupy />
Baner w Hong Kongu popierający działania Google w Chinach - "Powiedz nie cenzurze w internecie - dobra robota Google". Fot. Jerome Favre/Bloomberg / Bloomberg
Reklama