To koniec ważnej epoki w dziejach włoskiego banku UniCredit, który jest udziałowcem polskiego Pekao. Twórca jego obecnej potęgi Alessandro Profumo złożył rezygnację. Powodem był konflikt z radą nadzorczą o transakcję z Libią.
Media podają, że Alessandro Profumo chciał sprzedać państwowemu funduszowi inwestycyjnemu z Libii kolejne 2,5 proc. akcji banku. Jeśli doszłoby do tej transakcji, Trypolis kontrolowałby 7,5 proc. udziałów w UniCredit.

Pretekst do przewrotu

Kontakty z rządem płk. Muammara Kaddafiego nie są we Włoszech niczym nagannym – do robienia interesów z Libią nawołuje przecież sam premier Silvio Berlusconi. Faktycznie więc odejście Profumo było wynikiem rywalizacji o kontrolę nad całą grupą bankową, a libijskie inwestycje okazały się doskonałym pretekstem do przewrotu.
Reklama
Włoscy analitycy podkreślają, że Profumo od kilku lat nie mógł się dogadać z przedstawicielami trzech instytucji finansowych, które razem kontrolują 11 procent udziałów w UniCredit, a w radzie nadzorczej dysponują 30 proc. głosów. Postrzegały one kontakty z Libijczykami jako próbę zbudowania przez Profumo własnego stronnictwa, które mogłoby zagrozić ich wpływom.
Pierwszą próbę jego odwołania podjęto w marcu, ale zakończyła się ona fiaskiem: wpływ na to miały bardzo dobre wyniki finansowe banku w pierwszym kwartale. Teraz kondycja banku nie jest tak dobra i udziałowcy mogą się zgodzić na zmianę prezesa, który z bankowością jest związany przez całe swoje życie.
W 1997 roku porzucił nawet studia uniwersyteckie w Mediolanie (dokończył je 10 lat później), by podjąć pracę w Banco Lariano – jego pierwsza pensja wynosiła 377 tys. lirów (ok. 200 dol.). Po dziesięciu latach zrezygnował z pracy tam, żeby dołączyć do zespołu firmy doradczej McKinsey & Company. Zanim wrócił do bankowości, przez kilka lat pracował jeszcze w firmie ubezpieczeniowej RAS.

Stworzył UniCredit

Z UniCredit jest związany od 1994 roku (wówczas był to jeszcze Credit Italiano). Po roku pracy dla tego banku został jego prezesem.
Najpierw połączył kilka lokalnych włoskich banków w jedną silną grupę. I tak w 1998 roku powstał UniCredit. Rok później ten bank zainwestował w polski Pekao. Sukcesem Profumo było także przejęcie w 2005 roku niemieckiej grupy HVB. Dzisiaj UniCredit ma swoje oddziały m.in. na Ukrainie, na Węgrzech czy w Rumunii, ale także na rynku tureckim. Pod koniec swojej kariery Profumo stał na czele grupy działającej w 22 krajach i zatrudniającej 162 tysiące osób, która obsługiwała ponad 40 milionów klientów.
Polscy bankowcy, którzy mieli okazję współpracować z Alessandro Profumo, wspominają jego charyzmę. Dobrze oceniają sposób, w jaki zarządzał UniCredit. – Doskonale przewidział, że rozwój grupy w Europie Środkowo-Wschodniej i Turcji będzie dobrym posunięciem – mówi Cezary K. Smorszczewski, dzisiaj prezes Alior Banku, a wcześniej członek zarządu Pekao.
Profumo był też bardzo konkretny. Na swoim biurko miał plakietkę z następującym napisem: „Kiedy mówisz mi o problemie, zastanów się, czy przychodzisz z gotowym rozwiązaniem, czy też sam jesteś częścią problemu”.
Do czasu wyboru nowego prezesa na czele UniCredit stanie Dieter Rampl, jeden z dyrektorów banku. Nowy szef ma być wybrany jak najszybciej, podobno jest już krótka lista kandydatów. Spore szanse ma ponoć Federico Ghizzoni, szef banku na Europę Środkowo-Wschodnią, świetnie znany także w Polsce.
ikona lupy />
Alessandro Profumo i Dieter Rampl, który przejmie obowiązki szefa UniCredit do czasu znalexienia nowego prezesa. / Bloomberg