Wspólna waluta podjęła próbę utrzymania okolic 1,43-1,435 dolara. Jednakże o mieszanym charakterze publikacje makro, jakie każdego dnia poznawali inwestorzy oraz kolejne informacje dotyczące ratingów krajów europejskich spowodowały, że na rynek powróciła niepewność. Po części również posiedzenie Fed mogło zaważyć na kondycji wspólnej waluty, bowiem niektórzy inwestorzy liczyli, że kwota przeznaczona na zakup obligacji amerykańskich zostanie zwiększona, co ostatecznie nie miało miejsca. Obecnie byłoby to zbyt wczesnym posunięciem, jednak takich kroków nie należy wykluczać w bardziej odległej perspektywie. W rezultacie, po dużych wahaniach, kurs EUR/USD zakończył ubiegły tydzień poniżej poziomu 1,32.

W kraju, pomimo przeceny wspólnej waluty złoty „zachowywał zimną krew”. Po zeszłoponiedziałkowym umocnieniu, już praktycznie do chwili obecnej kurs EUR/PLN oscylował w czterogroszowym przedziale 3,96- 4,00. Naszą walutę wspierają nie tylko fundamenty, ale przede wszystkim zbliżający się koniec roku i spekulacje dotyczące ewentualnej „interwencji walutowej” Ministerstwa Finansów. MF pokazał, że do wymiany walut satysfakcjonuje go już poziom 4,04 PLN za euro, co pozwala zakładać, że w najbliższym czasie presja na osłabienie PLN będzie raczej malała, rosły będą natomiast szanse na wzrost notowań PLN. Kurs EUR/PLN nadal ma szanse na test strefy 3,95-3,90 w okresie do końca roku. Zejście poniżej 3,90 PLN może być trudne, choć nie niemożliwe.

Tymczasem, bieżący tydzień, to już okres niższej płynności i mniejszej aktywności inwestorów i nawet niewielki przepływ może zmienić obraz rynku. W kraju mamy posiedzenie RPP, choć zapewne nie ono da ewentualny impuls złotemu. Praktycznie Żaden z analityków nie oczekuje podwyżki stóp. Inwestorzy poznają też kolejne dane makroekonomiczne, jednak i one raczej nie dadzą impulsu naszej walucie, pomimo, że zapewne potwierdzą dobrą kondycję naszej gospodarki. Jeśli więc zobaczymy jakiś większy ruch to będzie to zasługa zagranicy.

Na rynkach bazowych w tym tygodniu raczej nadal utrzymywać będzie się wysoka zmienność w szerokim przedziale 1,30-1,35. Dopóki dolne ograniczenie będzie utrzymywane prawdopodobieństwo odbicia pozostaje relatywnie duże, do nawet 1,36-1,38 USD w perspektywie kilku tygodni. Jeśli doszłoby do przełamania tej strefy wsparć, euro znalazłoby się pod silną presją spadkową. W najbliższych dniach poznamy kolejną porcję danych makroekonomicznych. Maraton publikacji rozpocznie się od środy, wówczas poznamy PKB i sprzedaż detaliczną w USA.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.