W wywiadzie dla serwisu telewizyjnego Bloomberg Ross powiedział, że istnieje wiele firm na rynkach rozwijających się, których akcje warto w tej chwili kupić. Chodzi głównie o Chiny, Indie i Japonię, a także o amerykańskie firmy zajmujące się transportem morskim paliwa i produkcją gazu.

„Czy w ciągu ostatnich 48 godzin sytuacja na świecie naprawdę pogorszyła się o te 10, 12, 15 procent? Nie wydaje mi się,” mówi Ross. „Kupienie akcji po aktualnych cenach może się za kilka lat okazać wyjątkowo opłacalną inwestycją.”

>>> Zobacz też: Obniżenie ratingu USA: na rynkach nerwowość, ale bez paniki

Jego przedsiębiorstwo, WL Ross, zajmuje się głównie restrukturyzacją upadających spółek. Każdego dnia kupują oni po kilka firm, obserwując sytuację na rynku.

Reklama

Eksperci spodziewają się, że rząd amerykański zacznie postępować bardziej odważnie i podejmie kolejne kroki w celu nieznacznego podniesienia inflacji zamiast wspomagania giełdy. Jeśli chodzi o inwestorów to wciąż unikają oni ryzyka, co oznacza, że zbliżają się do tak zwanego „punktu kapitulacji”, po którym sytuacja może się ustabilizować.

Ross wspomina też, że Irlandia jest w jego opinii niedoceniana przez inwestorów, a kryzys na rynku nieruchomości w Chinach nie skończy się tak jak ten w USA.

>>> Polecamy: Najgorsza sesja na Wall Street od 2008 r. Indeksy w dół o prawie 7 proc.