Choć gospodarka Singapuru rozwija się wolniej od wielu azjatyckich państw – wzrost PKB rok do roku o 0,9 proc. w porównaniu do 6,5 proc. w Indonezji i 4 proc. w Malezji – kraj ten cechuje wysoki poziom politycznej stabilności, komentuje William Pesek z agencji Bloomberga.

>>> Zobacz też: Lista krajów z ratingiem "AAA" – oto najbezpieczniejsze państwa

Singapurski dolar wzrósł w tym roku w stosunku do dolara amerykańskiego o 6 proc. To najlepszy wynik w Azji.
Jednak gwałtowny napływ kapitału przypadł w czasie, gwałtownego wzrostu infalcji – znacznie szybszego od wzrostu PKB. Inflacja CPI wynosi w Singapurze 5,4 proc. r. d r. Fala świeżej gotówki zwiększa ryzyko nadmuchania bańki spekulacyjnej poprzez obniżenie stóp procentowych i aprecjację waluty.

Oznacza to, że stabilność Singapuru jest zagrożona z dwóch stron. Prawdziwym wyzwaniem dla polityków będzie próba zduszenia wybryków na rynku finansowym, przy jednoczesnym wystawieniu na ryzyko eksportu i turystki kraju.
18. sierpnia singapurska rada polityki pieniężnej powiedziała, że podjęte przez nią działania są odpowiednie a rynki walutowe funkcjonują w „prawidłowym porządku.” Singapur stosuje raczej kurs wymiany walut niż stopy procentowe do zarządzania polityka pieniężną i zezwolił na wzrost wartości waluty w celu walki z inflacją.

Reklama

Jednak popyt wewnętrzny wciąż wywiera presję inflacyjną, a strumienie gorącej gotówki nie pomagają w tej sytuacji.

Poprzednio Azja zmagała się z tak potężnymi ruchami kapitału w 1997 r., kiedy załamało się wiele spośród gospodarek regionu.

Od tego czasu Azja wzmocniła swój system finansowy, stworzyła bardziej elastyczny rynek obligacji oraz zgromadziła biliony dolarów rezerw walutowych. Ten system obronny jest teraz poważnie testowany, gdy Stany Japonia i Europa utrzymują stopy w pobliżu zera.

>>> Zobacz też: Azja to przyszłość ekonomiczna świata

Podczas gdy największe gospodarki zwalniają, mnożą się obniżki ratingów, a rynki wirują w szaleńczym tańcu, Singapur odnajduje się w roli bezpiecznej przystani. Wygląda na to, że jest to zaszczyt bardziej wątpliwy niż się wydaje.