Resort transportu przygotowuje się do powołania spółki leasingowej, która będzie finansowana przez Inwestycje Polskie.
Nad koncepcją spółki Tabor Polski pracują resorty transportu i skarbu – dowiedział się DGP. Spółka celowa miałaby kupić dużą ilość taboru – np. elektrycznych zespołów trakcyjnych, szynobusów i lokomotyw – a następnie udostępniać je w ramach leasingu przewoźnikom. Spółki przewozowe mogłyby poszerzać ofertę, nie ponosząc jednorazowo wysokich kosztów pozyskiwania nowego taboru.
Także dzisiaj tabor można dzierżawić np. od wyspecjalizowanych firm. Tutaj stawki są często zaporowe, a tabor niskiej jakości, o czym przekonały się w grudniu kompletujące naprędce tabor Koleje Śląskie.
– Za utworzeniem spółki taborowej do realizacji usług publicznych przemawia efekt skali – mówi wiceminister transportu Andrzej Massel. – Zakup pojazdów przez taką spółkę pozwoliłby zapewnić jednorodność floty, ale też zmniejszyć cenę jednostkową za pojazd i zmniejszyć koszty utrzymania. Tabor mógłby być użytkowany przez przewoźnika jakiś czas, a potem przekazywany dalej – przekonuje.
Z mechanizmu zakupów grupowych próbowały korzystać urzędy marszałkowskie, ale bez powodzenia. Np. zachodnia grupa zakupowa województw wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego planowała kupno 29 elektrycznych zespołów trakcyjnych, ale te plany stopniały tuż przed sylwestrem do 9.
Reklama
Resort transportu porównuje przyszłą spółkę Tabor Polski do rozwiązań brytyjskich, gdzie tabor pasażerski jest utrzymywany i leasingowany przewoźnikom przez spółki ROSCO. Operator danej trasy jest wybierany w przetargu, a po upływie okresu franszyzy organizator przewozów może go zmienić.
W Polsce nowa spółka będzie korzystać ze środków unijnych na lata 2014–2020. Ale niewykluczony jest pilotażowy projektu jeszcze w obecnej perspektywie UE. – Ta inicjatywa ma szansę na wsparcie Inwestycji Polskich, o ile zostaną spełnione kryteria rentowności projektu – mówi Katarzyna Kozłowska z Ministerstwa Skarbu.
Wstępne zainteresowanie takim rozwiązaniem zasygnalizował wczoraj DGP przewoźnik PKP Intercity. Firma realizuje przy pomocy dotacji UE rekordowy program zakupów taboru wart ponad 4 mld zł, a jednocześnie wyczerpała już możliwości zaciągania kredytów na zabezpieczenie wkładu własnego.
– Spółka Tabor Polski będzie dedykowana PKP Intercity, dzięki czemu ten pozyska nowy tabor bezinwestycyjnie. W skrócie: Ministerstwo Transportu kupi tabor dla PKP IC, nazywając to spółką dzierżawiącą tabor – przewiduje Karol Trammer z pisma „Z Biegiem Szyn”. Nasuwa się jednak pytanie: jakie warunki za korzystanie z taboru spółka zaoferuje przewoźnikom spoza grupy PKP?
– Dla zainteresowanych drzwi będą szeroko otwarte. Spółka taborowa mogłaby udostępniać tabor PKP Intercity, ale także innym przewoźnikom wykonującym przewozy o charakterze służby publicznej w regionach, np. PR, SKM Trójmiasto czy Kolejom Śląskim – odpowiada wiceminister Andrzej Massel.
Prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska mówi, że resort transportu nie wtajemniczył jej w szczegóły rozwiązania. – Bylibyśmy zainteresowani taką usługą, np. po wypadkach, kiedy pociąg jest wyłączany z ruchu na cztery miesiące z powodu napraw i procedur ubezpieczyciela – skomentował Jan Wójciński z Kolei Wielkopolskich.