Ponad 40 proc. kampanii telewizyjnych znanych marek odsyła klientów do internetu – wynika z raportu Atmediów, brokera reklamy w kanałach tematycznych i serwisach internetowych. A to dlatego, że blisko połowa widzów w Polsce, oglądając program w telewizji, korzysta z internetu, a jedna dziesiąta robi wtedy zakupy. Marketerzy coraz chętniej łączą więc kampanie w obu mediach, a nadawcy chcą w ten sposób przyciągać reklamodawców na trudnym rynku.
Nie ma obecnie reklamy telewizyjnej biura turystycznego, zabawek i gier dla dzieci, która nie odsyłałaby do internetu. Podobnie jest w około 90 proc. reklam telekomów i banków, nieco mniej u producentów odzieży i samochodów.
– Do dzieci i młodzieży, czyli e-generacji, reklamodawcy już się nie zwracają bez odwołania do sieci. To samo dotyczy produktów sprzedawanych często przez internet, jak turystyka i finanse. W przypadku farmaceutyków czy płynów do mycia naczyń, które mają mniejszy potencjał angażowania użytkowników i sprzedają się głównie offline, reklamodawcy rzadko odsyłają w kreacjach telewizyjnych na strony i fanpage’e marek – tłumaczy Marcin Boroszko, prezes Atmedia Group.
Łączenie telewizji z internetem to efekt tego, że już połowa widzów – jak wynika z badań domu mediowego Aegis Media – ogląda ulubione programy i jednocześnie korzysta z internetu na laptopie, tablecie czy smartfonie. – Badania potwierdzają, że łączenie kampanii telewizyjnej z internetową przynosi lepsze efekty dla marek, a telewizja działa jak katalizator ruchu w sieci – dodaje Marcin Boroszko.
Reklama
Nakłada się na to także sytuacja na rynku reklamy. – W obliczu kryzysu marketerzy sięgają po najefektywniejsze rozwiązania. Skutkuje to wzrostem budżetów na internet kosztem telewizji – tłumaczy Maciej Kita, planujący kampanie w domu mediowym OMD. Dlatego wartość reklam w internecie urośnie w tym roku o 8 proc. Kosztem dużych kanałów zyskają też stacje tematyczne i internetowe serwisy wideo na żądanie. Dlatego nadawcy tworzą własne, jak TVN Player czy Ipla. – Dziś reklama internetowa wychodzi z komputerów i gości zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i w TV – podkreśla Maciej Kita z OMD.