Według agencji Bloomberg, w ciągu wspomnianego miesiąca całkowite zasoby żółtego metalu skurczyły się o 87,3 t do 1 841,9 t, natomiast na rynku srebra zmalały o 315 t do 19 740,5 t. W przypadku złota oznaczało to jedenasty z rzędu spadek w ujęciu miesięcznym. Taki poziom zasobów ostatni raz odnotowano w marcu 2010 r. Jeśli chodzi o srebro, była to druga co do wielkości redukcja zasobów w tym roku.

Ostatni tydzień listopada był szczególnie trudny właśnie na rynku srebra, gdyż pomimo stosunkowo niewielkich wahań ceny, zasoby zmniejszono o ponad 100 t. W rezultacie po raz pierwszy od pięciu tygodni cena w ujęciu tygodniowym wzrosła.

Na rynku złota zeszły tydzień rozpoczął się wyprzedażą, w ramach której cena spadła do 1 225,50 USD za uncję; był to najniższy poziom od lipca. Nastroje inwestorów nadal nie są najlepsze, o czym świadczą tygodniowe i miesięczne odpływy środków z ETP opartych na tym kruszcu. Jak na razie skala redukcji zasobów złota w tym roku jest większa, niż zakres ich przyrostu w ciągu ostatnich trzech lat, co świadczy o radykalnej zmianie nastawienia inwestorów do tego metalu. W wyniku wzrostu rentowności obligacji oraz kursów akcji w warunkach stłumionej dynamiki inflacji, a także dzięki przeświadczeniu inwestorów, że kryzys finansowy dobiegł końca, zanikły czynniki korzystne dla notowań złota. Doprowadziło to do pierwszej od 13 lat redukcji zasobów w ujęciu rocznym.

W zeszłym tygodniu zasoby srebra zmalały o 101,5 ton, gdyż w pierwszych jego dniach w wyniku presji sprzedażowej cena spadła do poziomu 19,58 USD, najniżej od sierpnia. Osłabienie dolara oraz pokrywanie krótkich pozycji zaowocowało pierwszym od pięciu tygodni wzrostem ceny w ujęciu tygodniowym, jednak nastroje nadal są kiepskie, gdyż w piątek zostanie opublikowany comiesięczny raport o zatrudnieniu w USA.

Reklama

Natomiast na rynku platyny odnotowano trzeci co do wielkości tygodniowy przyrost zasobów w 2013 r. Łącznie osiągnęły one nowy, rekordowy poziom 76,5 ton.