1. Zwolnienia podatkowe dla firm

To, co firmy wciąż najbardziej przyciąga do danego regionu, to ulgi podatkowe. Rząd w grudniu znowelizował rozporządzenie w sprawie warunków udzielania zwolnień od podatku od nieruchomości oraz podatku od środków transportowych, stanowiących regionalną pomoc inwestycyjną. Dzięki temu samorządy będą mogły udzielać ulg i zwolnień podatkowych firmom do 30 czerwca 2014 r., czyli o pół roku dłużej, niż pierwotnie planowano (zezwoliła na to Komisja Europejska). Samorządowcy sukcesywnie przyjmują przepisy, które pomogą ściągnąć przedsiębiorców. Radni Torunia uchwalili, że długość zwolnienia wyniesie 2 lata, pod warunkiem że mikroprzedsiębiorstwo utworzy jedno nowe miejsce pracy, mała firma – trzy, średnia – pięć, duża – 10. Jeśli pracodawca zatrudni co najmniej sto osób, będzie mógł liczyć na 3-letnie zwolnienia podatkowe. Poszerzane są też specjalne strefy ekonomiczne, m.in. Suwalska SSE rozrośnie się o kolejnych 30 ha, co w ciągu najbliższych kilku lat przełoży się na inwestycje o wartości ok. 170 mln zł i niemal 600 nowych miejsc pracy.

>>> Czytaj też: Specjalne strefy ekonomiczne otwierają się na małe firmy

2. Punkty kontaktowe dla przedsiębiorców

Reklama

Ministerstwo Gospodarki chce rozwijać portal Punkt kontaktowy, który ma pomagać w dopełnianiu procedur związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz uzyskaniu porad ekspertów. Na portalu przedsiębiorcy zapoznać się mogą z sytuacjami życiowymi – np. otwieraniem agencji reklamowej czy salonu fryzjerskiego. Pokazują, jak krok po kroku założyć własny biznes. Obecnie opisanych jest ok. 30 takich sytuacji, a jak poinformowało nas MG, w 2014 r. dojdzie kolejne 80. Pytanie tylko, czy przedsiębiorców taka forma wsparcia w ogóle zainteresuje. Z profilu do kontaktu obywateli z administracją ePUAP korzysta ok. 190 tys. użytkowników, co trudno uznać za sukces.

3. Infokioski

To kolejny etap wsparcia rozwoju portalu Punkt kontaktowy. MG liczy na to, że taka nowinka przekona do korzystania z usługi co bardziej opornych przedsiębiorców. – Infokioski rozlokujemy na początku w wytypowanym urzędzie gminy, placówce Poczty Polskiej, izbie gospodarczej, w punkcie KSU i banku – poinformował nas resort. Infokioski – oprócz wspomnianych wcześniej treści – będą wyposażone w wirtualnego urzędnika, czat oraz call center. Ale wygląda na to, że MG samo obawia się, czy urządzenia się przyjmą. W pilotażowej fazie projektu zainstalowanych zostanie w sumie 5 sztuk urządzeń. Taki sam pomysł miał kilka lat temu jeden z działających w Polsce banków, który chciał przekonać klientów do swojej oferty dzięki awatarom, wygenerowanym komputerowo pracownikom banków mówiącym do przechodniów. I w założeniu odpowiadającym na ich pytania. Pomysł szybko upadł.

4. Brokerzy innowacji

Jesienią resort nauki wyłonił w konkursie 30 brokerów innowacji. Mają pomagać przedsiębiorcom w kontaktach z naukowcami. A konkretnie mają pomagać w zamawianiu rozwiązań. Ich zadania to również inicjowanie procesów komercjalizacji wyników badań naukowych, zakładania spółek typu spin off oraz zawierania umów licencyjnych. Zajmą się nie tylko organizacją spotkań przedsiębiorców z naukowcami, ale też przygotowywaniem wykazów projektów badawczych posiadających wysoki potencjał komercyjny. Motywacją do pracy mają być pieniądze. Każdy broker innowacji otrzyma stałe honorarium w wysokości do 5,9 tys. zł brutto miesięcznie oraz dodatki specjalne za doprowadzenie do zawarcia umowy licencyjnej – 7 tys. zł brutto) i za doprowadzenie do założenia spółki typu spin off – 9 tys. zł brutto. Czytaj więcej na temat brokerów innowacji.

5. Doradcy klientów biznesowych na uczelniach

Niezależnie od brokerów na każdej uczelni pojawią się kilkuosobowe zespoły wsparcia biznesu. Mają pomagać przedsiębiorcom, szczególnie małym, którzy chcą przeprowadzić badania czy poszukują rozwiązania za niewielkie pieniądze w znalezieniu kontaktu z odpowiednimi naukowcami. Część rektorów krytykuje ten pomysł, twierdząc, że temu celowi służą instytuty transferu technologii. Eksperci są zaś zdania, że instytuty nie spełniają swojej funkcji. Ale doradcy, jeśli jak brokerzy, nie zostaną odpowiednio zmotywowani, także będą stanowili dla uczelni tylko kolejny balast.

>>> Polecamy: Współpraca wielkiego biznesu i nauki jest możliwa. Mamy już pierwsze sukcesy

6. Bazy danych o uczelniach

Na każdej uczelni ma powstać specjalny portal przeznaczony dla przedsiębiorców o jednostkach naukowych i możliwościach instytutów (jako uzupełnienie roli doradców). W 2015 r. mają zostać spięte w jedną wielką bazę. Tyle że od 2010 r. państwowy Ośrodek Przetwarzania Informacji tworzy POL-on – zintegrowany system o nauce i szkolnictwie wyższym. Zbiera m.in. informacje o znajdujących się w posiadaniu uczelni laboratoriach i aparaturze badawczej, zbiorach bibliotecznych, przeprowadzanych inwestycjach, projektach naukowych, publikacjach, patentach czy dokonaniach upowszechniających naukę. Wystarczyłoby rozwinąć jego funkcjonalność dla przedsiębiorców.

7. Kreobox

Ruszył w ostatnich dniach listopada jako portal społecznościowy stworzony przez OPI (z inicjatywy Warszawy, ale współfinansowany ze środków MNiSW). W jego bazie zarejestrowało się ponad 1,7 tys. firm o różnym profilu działalności. Są tu także informacje o 500 instytucjach, przede wszystkim uczelniach i instytutach badawczych. Dotyczą profilu działalności, zakresu prowadzonych badań, także zasobów laboratoryjnych. Są reklamą możliwości instytutów i ich pracowników. W zamyśle twórców przedsiębiorcy mają tu zamawiać u naukowców potrzebne im rozwiązania. W sumie to czwarty projekt, który ma służyć temu samemu. Czytaj więcej o portalu Kreobox