Jest na dobrej drodze – jej kanały telewizyjne Kino Polska, zestaw kodowanych programów z rodziny Filmbox oraz nowy Stopklatka TV cieszą się coraz większym zainteresowaniem polskich widzów, a akcje niemal podwoiły swoją wartość w ciągu ostatnich trzech lat. W dużej mierze jest to zasługa nowego prezesa Kino Polska i Stopklatki TV.
Bogusław Kisielewski jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, gdzie studiował na Wydziale Ekonomii. Współpracę z Kino Polska rozpoczął w 2007 r. od razu jako członek zarządu i dyrektor generalny.
Reklama
– W Polsce osiągnęliśmy już wiele. Nasze kanały premium mają ponad 2 mln abonentów. Teraz będziemy się koncentrować na rynkach zagranicznych. W Europie chcemy poprawić nasze wyniki w Rumunii, Bułgarii, w Słowacji, na Czechach i na Węgrzech. Myślę, że w tych krajach możliwy jest cztero-, pięciokrotny wzrost w ciągu kilku lat – uważa Bogusław Kisielewski.
Dodaje, że spółka z zainteresowaniem obserwuje też rozwój płatnej telewizji w Afryce. – Nasze programy już są dostępne w Nigerii i myślimy o pojawieniu się na kolejnych rynkach – deklaruje prezes Kino Polska TV. Jego zdaniem w przypadku Stopklatki TV kluczowym zadaniem jest zdobycie wiernej widowni. – Kanał od chwili premiery zbiera bardzo dobre recenzje. Rośniemy szybciej, niż wcześniej zakładaliśmy, szczególnie jeśli chodzi o widzów naziemnej telewizji cyfrowej – ujawnia Kisielewski. Zastrzega jednak, że spółka powinna poprawić rozpoznawalność nowego programu wśród abonentów telewizji kablowych i płatnych platform satelitarnych, gdzie Stopklatka TV też jest dostępna, ale radzi sobie dużo gorzej.
Jak pisaliśmy przed marcową premierą kanału, eksperci wieszczą sukces komercyjny tego przedsięwzięcia, ale pod warunkiem zbudowania atrakcyjnej oferty programowej. Ich zdaniem spółka na zakup treści na początku powinna przeznaczyć kilkadziesiąt milionów złotych, a nieoficjalnie wiadomo, że dysponuje znacznie mniejszymi środkami.
Z badań wynika, że nieustannie rośnie oglądalność kanałów tematycznych NTC. Eksperci rynku mediów zapewniają, że to zjawisko będzie się nasilać, jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji Jest na dobrej drodze – jej kanały telewizyjne Kino Polska, zestaw kodowanych programów z rodziny Filmbox oraz nowy Stopklatka TV cieszą się coraz większym zainteresowaniem polskich widzów, a akcje niemal podwoiły swoją wartość w ciągu ostatnich trzech lat. W dużej mierze jest to zasługa nowego prezesa Kino Polska i Stopklatki TV.
Bogusław Kisielewski jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, gdzie studiował na Wydziale Ekonomii. Współpracę z Kino Polska rozpoczął w 2007 r. od razu jako członek zarządu i dyrektor generalny.
– W Polsce osiągnęliśmy już wiele. Nasze kanały premium mają ponad 2 mln abonentów. Teraz będziemy się koncentrować na rynkach zagranicznych. W Europie chcemy poprawić nasze wyniki w Rumunii, Bułgarii, w Słowacji, na Czechach i na Węgrzech. Myślę, że w tych krajach możliwy jest cztero-, pięciokrotny wzrost w ciągu kilku lat – uważa Bogusław Kisielewski.
Dodaje, że spółka z zainteresowaniem obserwuje też rozwój płatnej telewizji w Afryce. – Nasze programy już są dostępne w Nigerii i myślimy o pojawieniu się na kolejnych rynkach – deklaruje prezes Kino Polska TV. Jego zdaniem w przypadku Stopklatki TV kluczowym zadaniem jest zdobycie wiernej widowni. – Kanał od chwili premiery zbiera bardzo dobre recenzje. Rośniemy szybciej, niż wcześniej zakładaliśmy, szczególnie jeśli chodzi o widzów naziemnej telewizji cyfrowej – ujawnia Kisielewski. Zastrzega jednak, że spółka powinna poprawić rozpoznawalność nowego programu wśród abonentów telewizji kablowych i płatnych platform satelitarnych, gdzie Stopklatka TV też jest dostępna, ale radzi sobie dużo gorzej.
Jak pisaliśmy przed marcową premierą kanału, eksperci wieszczą sukces komercyjny tego przedsięwzięcia, ale pod warunkiem zbudowania atrakcyjnej oferty programowej. Ich zdaniem spółka na zakup treści na początku powinna przeznaczyć kilkadziesiąt milionów złotych, a nieoficjalnie wiadomo, że dysponuje znacznie mniejszymi środkami.
Z badań wynika, że nieustannie rośnie oglądalność kanałów tematycznych NTC. Eksperci rynku mediów zapewniają, że to zjawisko będzie się nasilać, jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej zdecydują się rozpisać konkurs na ósmy multipleks. Wtedy na NTC przybyłoby osiem nowych kanałów. Dużo jednak zależy od tego, jaki scenariusz zagospodarowania MUX8 przyjmą regulatorzy rynku.
W środowisku nadawców mówi się, że możliwe są trzy scenariusze. Pierwszy, mało prawdopodobny, przewiduje oddanie wszystkich miejsc na MUX8 podmiotom wybranym z dotychczasowych nadawców, aby mogli emitować na nim już istniejące programy, ale w wersji HD. Drugi polegałby na oddaniu ośmiu miejsc operatorowi infrastrukturalnemu (będzie to zapewne Emitel), który we współpracy z nadawcami zapewniłby też odpowiedni kontent. Rynek spekuluje, że mogłyby to np. być kodowane lub bezpłatne kanały sportowe i muzyczne, których teraz brakuje na trzech funkcjonujących już multipleksach. Wreszcie trzeci scenariusz (chyba najmniej prawdopodobny) przewiduje przekazanie całego MUX8 telewizji publicznej. Prezes Kisielewski przyznaje, że jeśli MUX8 powstanie, spółka ma aspiracje uruchomić kolejny program.
ikona lupy />
Bogusław Kisielewski / Media