Swoją uwagę inwestorzy skupili przede wszystkim gorącym temacie inflacji z gospodarki Wielkiej Brytanii i USA, gdyż w ostatnim czasie kwestia inflacji była jedną z najważniejszych w retoryce dotyczącej podwyżek stóp procentowych prowadzonej przez tamtejsze banki centralne.

Po serii lepszych danych w II kwartale tego roku, odczyty z Wielkiej Brytanii z ostatnich tygodni rozczarowują, a dzisiejsze figury wpasowały się w obserwowany w ostatnich miesiącach trend . Dane, które opublikowano o godzinie 10:30 wykazały, iż w zeszłym miesiącu przeciętny spadek cen w Zjednoczonym Królestwie wyniósł 0,3 proc. miesiąc do miesiąca , przy konsensusie rynkowym na poziomie -0,2 proc.. W ujęciu rocznym inflacja wyniosła 1,6 proc. r/r, przy oczekiwaniach na poziomie 1,8 proc. r/r.

Pamiętając o ostatnich rewizjach Banku Anglii dotyczących inflacji , rynek przesunął swoje oczekiwania w kwestii podwyżki stóp procentowych na Wyspach z IV kwartału tego roku, na II kwartał roku 2015. Dzisiejsze odczyty z pewnością nie pomogły jastrzębiom z Narodowego Banku Anglii w ich staraniach dotyczących przyspieszenia terminu pierwszej podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii, co doprowadziło do mocnej przeceny funta, szczególnie w stosunku do dolara amerykańskiego oraz dolara australijskiego.

O godzinie 14:30 poznaliśmy odczyty z rynku amerykańskiego, które w przeciwieństwie do danych z Wysp, nie zaskoczyły. Dane dotyczące inflacji okazały się być zgodnymi z oczekiwaniami rynkowymi, wynosząc odpowiednio 1,9 proc. r/r (inflacja bazowa) oraz 2,0 proc. r/r (wskaźnik cen konsumenta). Wsparciem dla byków na rynku dolara okazały się przede wszystkim dane z rynku nieruchomości. 1,093 miliona rozpoczętych budów, oraz 1,052 miliona pozwoleń na budowę domów to najlepsze odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości od początku roku, co spowodowało umocnienie się dolara i zepchnęło kurs pary EUR/USD poniżej poziomu 1,3330.

Reklama

Dzisiaj stabilną sesję zalicza polski złoty. Odczyty, które poznaliśmy o godzinie 14 okazały się być neutralne dla złotego, co w kontekście chwilowej stabilizacji sytuacji na Ukrainie spowodowało brak większej zmienności na polskiej walucie. Złoty tracił jedynie do dolara, co było konsekwencją dobrych danych z rynku amerykańskiego. O godzinie 16 za euro musieliśmy płacić: 4,1812, za dolara: 3,1400, za funta: 5,2194,a za franka: 3,4568.