Zastąpił je zwrot sugerujący, że bank centralny będzie „cierpliwy” w kwestii normalizacji stóp procentowych, a podczas konferencji prasowej szefowa FED przyznała, że oznacza to, iż FED nie dokona żadnych zmian na najbliższych dwóch posiedzeniach. Dla rynku stało się, zatem jasne, że ryzyko zacieśnienia polityki w połowie roku wyraźnie wzrosło. Niemniej, to co dano też wyraźnie do zrozumienia, wiele będzie zależeć od tendencji inflacyjnych. Innymi słowy – istnieje zgodność, co do tego, że przyszły rok przyniesie zaostrzenie polityki. Nie ma jednak pewności, czy ruch ten zostanie wykonany w czerwcu, jak tego oczekuje obecnie większość ekonomistów (łącznie dwa ruchy o 25 p.b. w 2015 r.), czy też nieco później. Dla dolara był to jednak jednoznaczny sygnał, że FED nie będzie raczej opóźniał tego, co nieuniknione. W efekcie mocno w dół poszła para EUR/USD. Wspólna waluta straciła po tym, jak jeden z członków ECB – Benoit Coeure w wywiadzie dla francuskiego L’Opinion stwierdził, że istnieje szeroki konsensus w ECB do podjęcia szybkich działań do wprowadzenia programu QE. To zwiększyło szanse do podjęcia takiej decyzji już 22 stycznia. Niewykluczone, że był to jeden z pretekstów, który skłonił dzisiaj rano Narodowy Bank Szwajcarii do podjęcia niezapowiedzianej decyzji o wprowadzeniu ujemnej stopy procentowej (3 miesięczny LIBOR spadł do przedziału od -0,75 proc. do +0,25 proc.). Decyzja ma wejść w życie 22 stycznia przyszłego roku, czyli w dniu, kiedy swoją decyzję o zainicjowaniu QE może ogłosić ECB.

Decyzja SNB zaskoczyła inwestorów na rynku franka, którzy po tym, jak w zeszłym tygodniu Bank nie dokonał żadnych zmian w polityce monetarnej, mogli oczekiwać, że taki ruch, jak dzisiaj zapadnie dopiero w marcu. Najwidoczniej jednak SNB dostrzegł spore zagrożenie w tym, jak może zareagować rynek na styczniowe posunięcie ECB. Dużą rolę mogła tu mieć też zwykła matematyka. W ostatnich dniach EUR/CHF niebezpiecznie zbliżył się w okolice 1,2000, a Thomas Jordan przyznał dzisiaj, że SNB ostatnio musiał interweniować na rynku. Ujemne stopy procentowe prędzej czy później byłyby koniecznym rozwiązaniem – im wcześniej, tym mniej kosztowna będzie obrona kursu EUR/CHF, która jest kluczowym elementem polityki SNB.

Na wykresie EUR/CHF widać wpierw wyraźny ruch w górę blisko pod poziom 1,21 (szczyt 1,2095), po czym jego spore wymazanie. Niemniej trudno będzie zaprzeczyć faktowi, jakim jest złamanie spadkowej linii trendu pociągniętej od maja 2013 r. – to okolice 1,2035-40. Niemniej szukający zysku na słabości CHF mogą to zrobić znacznie łatwiej przez inne pary, niż przez EUR/CHF, który pozostanie pod presją oczekiwań na styczniowe posiedzenie ECB. Bardzo silnym oporem może stać się rejon 1,2120.

Na EUR/USD w wyniku bardziej „jastrzębiego” sygnału z FED, który w większym stopniu prowokuje do dyskusji nt. pierwszego terminu podwyżki stóp w USA, oraz skali posunięć w Nowym Roku, a także wspomnianych słów członka ECB, mieliśmy retest tegorocznych minimów w rejonie 1,2280. To, że udało się je obronić można przypisać nieco lepszym odczytom indeksu Ifo z Niemiec (wzrost do 105,5 pkt. w grudniu).

Reklama

Niewykluczone, że w perspektywie do końca roku, dzisiejsze minimum na 1,2277 nie zostanie już wyraźnie naruszone. Dlaczego? Warto zerknąć na tygodniowy wykres BOSSA USD, gdzie dzisiaj rano doszło do przetestowania tegorocznych maksimów. Nie udało się ich jednak naruszyć, co zresztą byłoby trudne, biorąc pod uwagę fakt, że historycznie po układzie „objęcia bessy”, jaki miał miejsce w zeszłym tygodniu, rynek potrzebował kilku tygodni czasu, aby wyjść na nowy szczyt.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.