Stopa lombardowa wynosi więc nadal 3,00 proc., stopa depozytowa - 1,00 proc., a stopa redyskonta weksli - 2,25 proc., podano w komunikacie.

Większość z 14 ankietowanych przez agencję ISBnews analityków oczekiwało pierwszej redukcji najwcześniej na kolejnym posiedzeniu. Trzech ekonomistów oczekiwało jednak cięcia już na obecnym posiedzeniu - o 25 pb. Większość analityków uważa, że na koniec roku główna stopa procentowa będzie wynosiła 1,75 proc.

Podczas styczniowego posiedzenia RPP utrzymała stopy procentowe na obecnym poziomie. Ostatni raz Rada redukcji dokonała w październiku ubiegłego roku ustalając główną stopę referencyjną na poziomie 2,00 proc. RPP pisała później w swoich komunikatach, że ze względu na niepewność co do przyszłej koniunktury, nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej.

Według analityka ING TFI, Pawła Cymcyka, Rada Polityki Pieniężnej nie chciała wpływać na i tak już zmienny kurs złotówki i oczekuje na kolejne dane z gospodarki. Mimo luźniejszej polityki monetarnej prowadzonej przez Europejski Bank Centralny dane z polskiej gospodarki, w tym wyprzedzające wskaźniki, wciąż są pozytywne.

Reklama

Ekspert w rozmowie z IAR dodaje, że Rada Polityki Pieniężnej dopiero za miesiąc stanie przed bardzo trudną decyzją. Z jednej strony członkowie gremium chcieliby obniżki stóp procentowych, żeby upodobnić politykę pieniężną do tej prowadzonej przez Europejski Bank Centralny .

Ekspert szacuje, że ze spadkami cen będziemy mieli do czynienia do końca pierwszego lub nawet drugiego kwartału. Później ceny zaczną rosnąć, ale inflacja i tak nie zbliży się do celu Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 procent z odchyleniem o jeden punkt procentowy.

Podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi obecnie 2 procent.

>>> Czytaj też: Polski złoty jak frank szwajcarski i duńska korona? Grozi nam atak spekulantów