Polskie firmy liczą straty, które poniosły w związku z działalnością na Ukrainie i w Rosji. Z publikacji wyników finansowych spółek giełdowych za 2014 r. wynika, że kryzys i wojna na Wschodzie na razie odbiły się głównie na firmach działających na Ukrainie. Ale nad rynkiem rosyjskim też zbierają się czarne chmury. Kłopoty odczuła np. Śnieżka, właściciel dwóch fabryk na Ukrainie. W 2014 r. jej przychody spadły o 4,9 proc., do 546 mln zł, a zysk netto o 14 proc., do 40 mln zł. Największy spadek zanotowała na Ukrainie, gdzie sprzedaż po przeliczeniu na złote była o 41 proc. mniejsza.

Na walutach mocno traci też ukraińska spółka Plast-Boksu, producenta opakowań z tworzyw sztucznych. Jej zysk operacyjny na poziomie 29,4 mln hrywien nie pozwolił pokryć strat wynikających z różnic kursowych. Z powodu złej sytuacji na rynku walutowym Plast-Box Ukraina zanotował 4 mln hrywien straty, czyli 900 tys. zł po kursie z 31 grudnia. Prezes Plast-Boksu Grzegorz Pawlak zaznacza, że sama sprzedaż nie doznała aż tak dużego uszczerbku, bo na Ukrainie firma sprzedaje pojemniki m.in. wielkopowierzchniowym sklepom budowlanym. – Te nawet w trudnej sytuacji starają się utrzymać ciągłość sprzedaży. W efekcie na nasze produkty wciąż jest zapotrzebowanie – tłumaczy.

>>> Czytaj też: Wojna na Ukrainie pogrąża polskie firmy

Firmy, w wypadku których Ukraina nie ma aż tak dużego udziału w przychodach, decydują się na bardziej radykalne kroki. Mercor, producent systemów ochrony przeciwpożarowej, zawiesił produkcję na miejscu. Poturbowana została też należąca do Getin Holding grupa IdeaBank Ukraina. Jej strata netto w ubiegłym roku wyniosła 49 mln zł. Firmie lepiej wiodło się w Rosji, gdzie na usługach leasingowych i bankowych udało się zarobić 32,3 mln zł. Ale i tak był to wynik o 27 mln zł gorszy niż rok wcześniej. Analitycy ostrzegają, że to nie koniec problemów. Z powodu dramatycznej sytuacji gospodarczej Ukrainy i pogłębiającego się kryzysu w Rosji polskich producentów i eksporterów czeka na tych rynkach kolejny trudny rok.

Reklama