Po świetnych danych z rynku pracy, jakie pojawiły się w ostatni piątek, inwestorzy są niemalże przekonani, że FED nie ma zbytnio alternatywy i usunie przymiotnik „cierpliwy” z komunikatu. To miałoby zdaniem rynku sugerować podwyżkę stóp już w czerwcu. Wsparciem dla tej tezy są też wypowiedzi kolejnych członków FED (w zeszłym tygodniu Williams, ostatnio Fisher i Mester) sugerujące, że lepiej wcześniej rozpocząć zacieśnianie polityki monetarnej, tak aby mieć większy komfort rozłożenia w czasie całego cyklu, niż później nadganiać spóźnienie. Wydaje się, że za chwilę będzie to też podstawowa teza forsowana przez „gołębią” frakcję – tak dla wcześniejszego ruchu, ale możliwie jak największego „wygładzenia” w czasie całego cyklu podwyżek. Jak będzie to można odnieść do zachowania się rynku? Obecnie wyceniane są dwa ruchy w górę na stopach o 25 p.b. w tym roku (drugi jesienią). Im bardziej agresywne będą zakupy dolara, tym teoretycznie większą skalę podwyżek (chociaż głównie w 2016 r.) powinien wyceniać rynek. Inaczej dość szybko znajdziemy pretekst do potencjalnej korekty USD. Jej timing może być trudny, ale być może warto będzie obserwować zachowanie się rynku 18 i 19 marca, czyli na przestrzeni kilkunastu godzin po ogłoszeniu komunikatu FED, który będzie zgodny z rynkowymi oczekiwaniami…

Do tego czasu, będziemy świadkami pompowania „balona oczekiwań” – zwracaliśmy na to uwagę w raporcie tygodniowym. Dobrze widać to po przebiegu koszykowego US Dollar Index. Nawet w miesięcznym ujęciu zaczyna to wyglądać jak hiperbola. Mocne opory to okolice 99,37-99,49 pkt bazujące na szczytach z sierpnia i września 2003 r. Chwilę powyżej mamy psychologiczny poziom 100 pkt. Istotne zniesienie Fibonacciego (61,8 proc. spadków z lat 2002-08 jest w okolicach 101,80 pkt.

Dzisiaj najbardziej w relacji do dolara tracą waluty antypodów, tj. AUD i NZD. W pierwszym przypadku cały czas przewija się wątek dalszych cięć stóp przez RBA (rynek jest coraz bardziej przekonany, że brak obniżki w ubiegłym tygodniu był tylko chwilową pauzą – cały czas napływają słabsze dane makro z Australii (dzisiaj mieliśmy spadek indeksu zaufania w biznesie NAB z 3 pkt. do 0 pkt. w lutym), a spore obawy budzi sytuacja w Chinach (nadmierne hamowanie gospodarki, problemy z deflacją, ograniczenia ustawowe), która może uderzać w eksport surowców do tego kraju, czyli zwiększać ryzyko poważniejszego hamowania w australijskiej gospodarce.

Na wykresie AUD/USD widać, że wypadliśmy właśnie dołem z konsolidacji, jaka rozpoczęła się z końcem stycznia br. Dolnym ograniczeniem było minimum z 3 lutego na 0,7625. To może dawać nawet 250 pipsów spadku, tj. w okolice 0,7375. Uwagę zwracają jednak potencjalnie pozytywne dywergencje na wskaźnikach RSI, czy MACD – co może sugerować jakieś większe odreagowanie w przeciągu 2-3 tygodni. Pytanie, czy impulsem nie będzie wspomniane wcześniej ewentualne skorygowanie się wartości USD po komunikacie FED z 18 marca.

Reklama

Słabość NZD jest z kolei wynikiem afery wokół największego producenta i eksportera wyrobów mlecznych – Fonterra związaną z zatrutą próbką mleka w proszku, która miałaby być elementem szantażu firmy. Może ona dać mocny impuls do korekty na tym rynku, a biorąc pod uwagę dużą korelację, automatycznie przekłada się na zachowanie się NZD. Kolejnym problemem jest też skala problemów z owocowymi muszkami, które mogą zaniżyć eksport owoców z Nowej Zelandii. To wszystko rozgrywa się na dzień przed ważnym posiedzeniem banku centralnego. Wprawdzie żadne zmiany w stopach nie wchodzą teraz w grę, ale nie wiemy, czy RBNZ nie powtórzy swojego „gołębiego” komunikatu, który w przyszłości nie wyklucza zarówno podwyżek, jak i obniżek stóp. Takie słowa padły w końcu stycznia i mocno zaskoczyły rynek, stając się pretekstem do wyprzedaży NZD. A wydaje się, że RBNZ nie może nie zauważać ryzyk związanych z zachowaniem się chińskiej i australijskiej gospodarki. Kilka godzin po zakończonym posiedzeniu RBNZ (to jest w czwartek w nocy naszego czasu), Graeme Wheeler będzie zeznawał w parlamencie, gdzie może jeszcze bardziej akcentować te kwestie, a także powtórzyć mantrę o konieczności osłabienia się NZD.

Na wykresie NZD/USD widać, że po styczniowym załamaniu się kursu, w lutym rynek realizował ruch powrotny idealnie w okolice 0,76. Spadki, które przyszły w ostatnich dniach potwierdziły tylko, że w dłuższym okresie dominującym trendem będzie ten w dół. To może sugerować złamanie w najbliższych dniach wsparć na 0,7175-0,7214 opartych o dołki z przełomu stycznia i lutego b.r. To będzie sugerować zejście w okolice ważnego wsparcia na 0,71.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.