Rosja cały czas zwiększa swoje siły zarówno na granicy jak i na terytorium Ukrainy. Tak sytuację na Wschodzie ocenia NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg powiedział w Brukseli, że ciągłe wsparcie, jakiego Moskwa udziela separatystom, to „bardzo niepokojąca tendencja w złym kierunku”.

Chodzi o „stały przepływ amunicji, ciężkiego sprzętu, artylerii, czołgów, systemów obrony przeciwlotniczej i szkoleniowców”. Sekretarz generalny dodał, że „to oznacza, iż Rosjanie mają możliwości przeprowadzenia nowych ataków w bardzo krótkim czasie”.

Stoltenberg podkreślił też, że samo istnienie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie jest naruszeniem porozumienia z Mińska. Ponownie zaapelował do Moskwy o przestrzeganie zapisów dokumentu podpisanego przez przywódców Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.

Szef NATO wezwał Rosję do zaprzestania wspierania separatystów i poszanowania granicy z Ukrainą. Sytuacja na Wschodzie będzie jednym z tematów spotkania ministrów spraw zagranicznych Sojuszu w Antalii 13 i 14 maja.

>>> Czytaj też: Tysiące żołnierzy i nowoczesny sprzęt wojskowy. NATO pręży muskuły w Polsce

Reklama