Nie będziemy więc płacić więcej za połączenia komórkowe podczas wyjazdów zagranicznych. Nowe regulacje, ustalone we wtorek przez unijnych negocjatorów, przewidują jednak pewne zabezpieczenia dla operatorów, aby nie narażać ich na zbyt duże straty.

Jeśli użytkownicy kupią kartę SIM w kraju, w którym obowiązują niskie stawki i będą wyjątkowo dużo dzwonić albo przesyłać bardzo duże ilości danych operatorzy będą mogli wprowadzić ograniczenia i obciążyć klientów dodatkowymi kosztami. Europoseł Jerzy Buzek zauważył, że takie zapisy mają uchronić firmy telekomunikacyjne przed nieuczciwą konkurencją. Jego zdaniem trzeba uniknąć sytuacji, w której nadużywane będzie to, że niektóre kraje oferują niskie opłaty.

„To właśnie byłaby nieuczciwa konkurencja” - powiedział szef parlamentarnej komisji do spraw przemysłu, badan i energii.

Tańsze rozmowy przez telefony komórkowe za granicą będą możliwe pod koniec kwietnia przyszłego roku. Za minutę rozmowy poza krajem zapłacimy maksymalnie 5 eurocentów, obecnie to 19 eurocentów. Opłata roamingowa za sms wyniesie zaś 2 eurocenty, w porównaniu z obecną stawką 6 eurocentów. Jeśli zaś chodzi o internet w komórce to za 1 megabajt zapłacimy 5 eurocentów, a nie 20 eurocentów jak obecnie.
Wstępne porozumienie w sprawie przepisów o roamingu muszą jeszcze zatwierdzić unijne kraje i Parlament Europejski.


Nowe przepisy mają być gotowe najpóźniej jesienią.

Reklama

>>> Czytaj też: Polska jest bezbronna w cyberprzestrzeni. Wstrząsające wnioski po kontroli NIK