Firma Codelco, największy na świecie producent miedzi, i spółka Anglo American zamknęły swoje kopalnie w Chile po bardzo silnych deszczach, jakie przeszły tam w czasie weekendu.

Codelco zawiesiło wydobycie w kopalni miedzi El Teniente.

Ulewne deszcze w środkowym Chile sprawiły, że rzeki wystąpiły z brzegów; jedna osoba zginęła, a co najmniej cztery uznaje się za zaginione. Ponad 3 mln ludzi nie ma wody pitnej.

W stolicy, Santiago, rzeka Mapocho wylała, przez co zalanych zostało kilka dzielnic liczącej ponad 6 mln mieszkańców metropolii - poinformowały władze miasta. Co najmniej 3 mln mieszkańców zostały pozbawionych wody pitnej przez wywołane powodzią skażenie.

Reklama

Do mieszkańców chilijskiej stolicy zaapelowano, by ograniczyli zużycie wody do czasu rozwiązania problemu. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie ma też prądu. (PAP)