Rzeczniczka Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC) Basma Kodmani oświadczyła, że teraz odpowiedzialność spoczywa na Rosji, gdyż tylko dzięki jej wpływom można zmusić reżim prezydenta Baszara el-Asada do przestrzegania porozumienia. HNC zrzesza głównych przedstawicieli syryjskiej opozycji i rebeliantów.

Zadowolenie wyraził też szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier, który wezwał wszystkie strony konfliktu "w Syrii oraz w regionie" do wstrzymania walk.

Z kolei według umiarkowanych rebeliantów walczących pod sztandarem WAS szanse na powodzenie planu są niewielkie, gdyż Damaszek i Moskwa nie będą go realizować.

Fares al-Bajusz, szef stowarzyszonego z WAS ugrupowania Fursan al-Hak, zauważył, że Rosja i Syria nie przestrzegały poprzedniego porozumienia, więc szanse na to, że kolejna umowa będzie skuteczna, są takie same jak w poprzednim przypadku.

Reklama

Rzecznik innej rebelianckiej brygady wschodzącej w skład WAS Abdul Salam Abdul Razak ocenił, że dzięki porozumieniu syryjska armia tylko zyska na czasie, będzie mogła zebrać siły i wysłać do walk, które toczą się wokół Aleppo, dodatkowe milicje wspierane przez Iran.

W nocy z piątku na sobotę w Genewie szefowie dyplomacji USA i Rosji John Kerry i Siergiej Ławrow uzgodnili "wstrzymanie wszelkich wrogich działań" w Syrii poczynając od wschodu słońca w poniedziałek 12 września. Zapowiedzieli też współpracę w zwalczaniu IS i Frontu Al-Nusra.

Według planu przedstawionego przez ministrów, rząd Syrii nakaże podległym mu oddziałom wstrzymanie działań bojowych w określonych rejonach kontrolowanych przez opozycję.

Kerry wyjaśnił, że syryjski reżim miałby wstrzymać bombardowanie terenów będących pod kontrolą opozycji, za wyjątkiem sektorów będących w rękach dżihadystów.

USA i Rosja powołają ponadto centrum koordynacji działań bojowych skierowanych przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS) i bojownikom Frontu Al-Nusra, powiązanego z Al-Kaidą. Za pośrednictwem centrum mają być m. in. wymieniane informacje wywiadowcze i uzgadniane szczegóły operacji antyterrorystycznych. Według Kerry'ego centrum rozpocznie działalność po siedmiu dniach od wstrzymania działań bojowych.

Zdaniem Ławrowa lotnictwo Rosji i USA będzie dokonywać "skoordynowanych uderzeń" przeciwko terrorystom, a w niektórych rejonach z działań tych będzie wyłączone lotnictwo syryjskie.

Porozumienie osiągnięto po wielomiesięcznych intensywnych działaniach dyplomatycznych. Ostatnia runda rokowań trwała ponad 13 godzin i w pewnym momencie była bliska załamania.

Kluczowe znaczenie dla powodzenia planu ma wywarcie skutecznej presji przez Moskwę na reżim Asada, aby wstrzymał wszelkie działania ofensywne przeciwko opozycji i ludności cywilnej.

Natomiast Waszyngton będzie musiał przekonać "umiarkowaną" opozycję, aby zerwała z Frontem Al-Nusra i innymi ekstremistycznymi ugrupowaniami.

Agencja AP zauważa, że w przypadkach poprzednich porozumień rozejmowych to się nie udawało. Jednak obecnie nowym elementem jest zapowiedź amerykańsko-rosyjskiego sojuszu wymierzonego przeciwko terroryzmowi i to zaledwie rok po ostrej krytyce Waszyngtonu rosyjskiej interwencji w Syrii. (PAP)

jhp/ jbr/