Porozumienie podpisane w grudniu ub. roku przez 195 państw w celu utrzymania wzrostu średniej temperatury światowej na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza wymagało ratyfikacji co najmniej ze strony 55 państw, które łącznie wytarzają 55 proc. globalnych zanieczyszczeń.

Porozumienie wchodzi w życie w piątek. Ratyfikowało je już 97 państw, w tym Chiny i Stany Zjednoczone, tj. kraje, w których atmosfera jest najbardziej zanieczyszczona; odpowiadają one za 40 proc. globalnej emisji zanieczyszczeń.

Według rzeczniczki WMO Clare Nullis ta okoliczność pozwoli "zdynamizować w skali globalnej" działania przeciwko zmianom klimatycznym.

"Dzisiejszy dzień to dla naszej planety najlepszy dzień od lat" - powiedziała Nullis.

Reklama

"Ziemia wymaga, abyśmy podjęli działania już teraz. Musimy zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych. Mamy porozumienie paryskie i nie ma dla Ziemi planu B" - dodała, podkreślając, że WMO przyłącza się do niezliczonych głosów witających jego wejście w życie razem z rządami, ruchami społecznymi i osobistościami całego świata.

Wcielenie w życie porozumienia paryskiego jest podstawowym wyzwaniem, jakie przed nami stoi - oświadczyła Nullis, zapowiadając, że reprezentowana przez nią organizacja przedstawi ostatnie znane dane w sprawie sytuacji klimatycznej na Konferencji Stron (COP22), która rozpoczyna się w poniedziałek w Marrakeszu w Maroku.

Na tym spotkaniu WMO przedstawi nowy system monitorowania emisji gazów cieplarnianych z myślą o jej zmniejszeniu. Chodzi m.in. o emisję takich gazów, jak dwutlenek węgla, która - według danych WMO - przekroczyła w ubiegłym roku pułap 400 ppm (cząsteczek na milion). (PAP)