Wzrost liczby upadłości, wiąże się z obowiązującymi od stycznia 2015 roku przepisami, które znacznie złagodziły warunki ubiegania się o uzyskanie upadłości konsumenckich.
Dla zobrazowania skali narastania zjawiska, warto odnotować, że w styczniu 2015 roku, sądy ogłosiły upadłość tylko dwóch osób, podczas gdy w październiku 2016 roku było ich już 511, co jest absolutnym rekordem od wejścia w życie nowych przepisów.
>>> Czytaj też: Morawiecki zapowiada nowe inwestycje zagraniczne. Powstanie ponad 20 tys. miejsc pracy
Tegoroczne dane dowodzą, że osoby fizyczne coraz częściej wnioskują o upadłość, aby wyrwać się ze spirali zadłużenia, a sądy im to umożliwiają. W tym roku najwięcej upadłości zdarzyło się w woj. mazowieckim (21 proc.), śląskim (10,6 proc.) i kujawsko-pomorskim (9,8 proc.).
Najwięcej upadłości przypada na osoby w przedziale wiekowym 40-49 lat (26 proc.).
Czytaj więcej w "Pulsie Biznesu"
Elvis(2016-11-10 15:00) Zgłoś naruszenie 31
Brawo, podstawą gospodarki kapitalistycznej jest bankructwo. Bez niego rynek nie jest w stanie się rozwijać. Wizja bankructwa z pętlą zadłużenia do końca życia skutecznie zniechęca przedsiębiorców do próbowania sił na rynku. Ryzyko finansowe powinno być przeniesione na banki, tak jak to jest w USA. Teraz bank chce uczestniczyć w zyskach lecz nie chce uczestniczyć w stratach.
Odpowiedzoikjkloj(2016-11-10 12:02) Zgłoś naruszenie 32
czyżby nie mieli już młodzi dorobkiewicze cudzych pieniędzy na spłatę (nie)swoich aut, domów i kochanek?
Odpowiedz