Gazprom czy Łukoil pozornie zajmują się tylko zarabianiem pieniędzy, jednak propagują też tezę, że bez rosyjskiego gazu i surowców Europa nie da sobie rady; to nie jest działanie biznesowe, lecz oddziaływanie na świadomość odbiorcy - element działań hybrydowych - mówi PAP ekspert OSW Piotr Żochowski.

Piotr Żochowski z Ośrodka Studiów Wschodnich przypomniał, że pod hasłem działań hybrydowych kryją się działania na rzecz destabilizacji sytuacji na wybranym przez agresora obszarze, prowadzone niekoniecznie z użyciem siły militarnej.

Ekspert zaznaczył, że działania hybrydowe Rosji na terenie państw Unii Europejskiej, czy na obszarze Paktu Północnoatlantyckiego są tożsame. Wynikają one z przyjętych przez Rosję celów polityki zagranicznej. Jak podkreślił, chodzi o odzyskanie silnej pozycji Rosji w regionie, szczególnie w Europie, osłabienie pozycji USA i Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w przypadku Unii Europejskiej, prowadzenie polityki z silniejszymi aktorami.

"Rosjanie, chcący odzyskać od lat pozycję mocarstwową, zdecydowali się na podejmowanie działań, które nie są w pełni zrozumiałe z naszego punktu widzenia. Państwa demokratyczne nie stosują takich metod" - mówił Żochowski.

Jak zaznaczył, "gama środków, które możemy wykorzystać w bardzo złych intencjach, jest bardzo szeroka". "Nie są to tylko działania związane ze specyfiką służb specjalnych, czyli werbowanie agentury, sabotaż, ale również działanie w sferze politycznej, kulturalnej i społecznej".

Reklama

Żochowski tłumaczył, że "istotą działań rosyjskich jest ewidentne dążenie do przejęcia +kontroli nad umysłami+, osłabienie woli oporu, przekonanie, że interesy Rosji w Europie są w pełni zrozumiałe i konieczne do zaakceptowania".

"Od chwili objęcia urzędu prezydenckiego przez Władimira Putina Rosja zaczęła przygotowywać struktury państwowe, a także struktury gospodarcze, w tym kontekście myślę o oligarchach rosyjskich, do zaangażowania ich w aktywne działania poza granicami Rosji" - powiedział Żochowski.

"Weźmy koncerny gospodarcze Gazprom, Łukoil, pozornie zajmują się tylko zarabianiem pieniędzy. Z drugiej strony musimy przypomnieć o lobbingu, jaki temu towarzyszy w Europie. Przekazywanie tezy, że bez gazu i surowców rosyjskich Europa nie wytrzyma, to też jest element działań hybrydowych. To nie jest działanie biznesowe, to jest oddziaływanie na świadomość odbiorcy" - opisywał.

Do tego dochodzi całe spektrum działań, które - jak mówił - z pozoru wyglądają niewinnie. Jako przykład podał politykę historyczną Rosji. "Rosja próbuje przemycić lub pokazać światu swoją wersję historii. Chce przekonać, że ona jest prawdziwa" - mówił. Podkreślił, że zaobserwować można wypieranie złej pamięci o Rosji sowieckiej. "Represje były, no tak się zdarzyło, ale również byliśmy ofiarami. To, co ostatnio zauważyłem w przekazie informacyjnym rosyjskim w kontekście Polski, to jest pokazywanie, że okres zaboru rosyjskiego był pewnym skokiem cywilizacyjnym dla nas, że bez zaboru rosyjskiego Polska nie podniosłaby swojego poziomu gospodarczego czy intelektualnego" - powiedział.

Ekspert zwrócił także uwagę na aktywność rosyjskich ośrodków naukowych, która w jego cenie również mieści się w ramach szeroko rozumianych działań hybrydowych. Jak ocenił, kontakty z elitą naukową, opiniotwórczą innych państw sprzyjają wzmacnianiu wizerunku Rosji intelektualnej, przyjaznej, która nie jest agresywna.

"Ta praca przynosi czasami swoje efekty. To widać po pewnych opiniach ludzi, którzy często nie są związani z polityką, zaczynają mówić: musimy zrozumieć Rosję, konflikt z Rosją nie leży w naszym interesie, ona jest zbyt silna, my tej wojny nie wygramy. I to też jest długofalowe działanie rosyjskie" - tłumaczył Żochowski.

>>> Czytaj też: Białoruś połączy się z Rosją? "Putin może przedłużyć sprawowanie władzy"