Polska jest 4. eksporterem mebli na świecie i 6. największym ich producentem. Głównymi rynkami zbytu są dla nas rynki europejskie, a największym pozaunijnym - Stany Zjednoczone - powiedział PAP Michał Strzelecki z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, ekspert PAIH.

"Na chwilę obecną podstawowymi rynkami zbytu są dla polskich meblarzy rynki europejskie. Ale Europa robi się ciasna. Jeśli chcemy jako branża dalej się dynamicznie rozwijać musimy szukać rynków perspektywicznych, do których zaliczamy między innymi Stany Zjednoczone" - wskazał Strzelecki.

Jeśli spojrzymy na pierwszą dziesiątkę najważniejszych rynków eksportowych dla branży meblarskiej, to z tych pozaunijnych mamy tylko USA - powiedział.

Jak podkreślił, USA to rynek bardzo chłonny i potężny. "Ale trudny. Nie tylko z punktu widzenia logistycznego, bo chodzi o wysyłanie produktów na tzw. rynek odległy, ale też dystrybucję mebli na miejscu. A klient, który kupuje dziś meble nie chce czekać 5-6 tygodni, chciałby je mieć maksymalnie w tydzień" - powiedział. Jak dodał, to wiąże się "z dużo wyższymi kosztami wejścia" w porównaniu do rynków europejskich.

Jak zaznaczył Strzelecki, ważną imprezą - z punktu widzenia eksportu polskich mebli na rynek USA - są targi International Centemporary Furniture Fair 2018, które odbywają się 20-23 maja w Jacob K. Javits Centre w Nowym Jorku.

Reklama

"Jedzie tam 21 polskich firm. To całkiem niezła reprezentacja jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się na rynkach pozaunijnych. Chcielibyśmy, aby ten rynek był lepiej rozeznany przez nasze firmy i żeby eksport mebli do USA rósł bardziej dynamicznie niż obecnie" - powiedział Strzelecki.

Wyjaśnił, że jeśli chodzi o eksport na rynek Stanów Zjednoczonych, branża zamknęła go w 2017 r. wynikiem 334 mln euro, co oznacza udział przekraczający 3,5 proc.

Podczas nowojorskich targów, które według szacunków organizatorów zgromadzą ponad 800 międzynarodowych wystawców i 36 tys. partnerów z branży Polska Agencja Inwestycji i Handlu uruchomi stoisko narodowe (nr 671), na którym będą dostępne m.in. ulotki i filmy promocyjne firm z branży. Polscy przedsiębiorcy będą też mogli spotykać się tam z potencjalnymi kontrahentami. "Celem zorganizowania stoiska narodowego jest promocja polskiego sektora meblarskiego wśród zagranicznych kontrahentów" - wyjaśnił Strzelecki. Ze stoiska będą mogły korzystać nie tylko firmy - wystawcy, ale też przedsiębiorcy niebiorący udziału w targach.

Są dwie strategie zdobywania odległych rynków wyjaśnił ekspert. "Pierwsza polega na tym, że meble produkujemy w Polsce, dajemy zatrudnienie naszym pracownikom, tu płacimy podatki i stąd obsługujemy rynki. Przy czym na rynku docelowym musimy zorganizować centrum logistyczne na dany region. To są nie tylko potężne koszty, ale też zamrożony kapitał, bo meble trzeba tam dostarczyć i czekać aż towar się sprzeda" - wyjaśnił. Druga strategia jest taka, że albo budujemy, albo kupujemy fabrykę na takich rynkach. "Obecnie jedna z dużych polskich firm planuje szersze wejście na rynek USA, są też przymiarki do rynku indyjskiego. W ciągu 2-3 lat będziemy mogli się przekonać, które podejście sprawdza się lepiej" - ocenił.

Jak zaznaczył Strzelecki ważne jest przy tym budowanie "rozpoznawalności marki", by klienci kojarzyli dane meble z Polską. "Jest to ważne choćby z punktu widzenia marży osiąganej przy sprzedaży mebli. Jeśli będziemy postrzegani jako producent mebli markowych, to będziemy mieli silniejszą pozycję w negocjacjach z dużymi sieciami handlowymi" - powiedział.

"Najpierw musimy zbadać rynek amerykański, żeby później myśleć o wejściu na rynki krajów ościennych" - wskazał. Dodał, że kolekcje należy tworzyć pod gusty odbiorców. "Np. w USA sporo możliwości mają producenci wytwarzający meble wyjątkowe - bardziej designerskie, niszowe. Ważna jest kolorystyka, tj. głównie kolory pastelowe. Ale jest to dobry rynek nie tylko dla mebli drogich, ale i ekonomicznych" - wskazał.

Według danych GUS, rynek meblarski w Polsce tworzy ponad 27 tys. firm. "Branża jest złożona głównie z firm mikro (ponad 25 tys.). Przedsiębiorstw małych jest 1416, średnich - 317, a dużych - 90 dużych" - wyliczył Strzelecki. Jak dodał, 90 proc. produkcji trafia na eksport, 10 proc. - zostaje na rynku polskim.

Dodał, że głównym rynkiem eksportowym są obecnie Niemcy, gdzie trafia blisko 37 proc. wysyłanych za granicę mebli.

"Polska jest 4. eksporterem mebli na świecie i 6. największym ich producentem. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej statystyce pierwsze miejsce zajmują Chiny. W rankingu eksporterów przed nami są Niemcy, Włochy" - wyjaśnił. I dodał: "Oceniamy, że w 2018 r. w rankingu eksporterów powinniśmy zająć 3. pozycję i wyprzedzić Włochy. Natomiast w 2020 roku możemy wysunąć się przed Niemcy".

Dodał, że w 2016 r. wartość eksportu polskich mebli wyniosła 9,2 mld euro. W przypadku Chin było to 48,3 mld euro, Niemiec - 14,6 mld, Włoch - 9,2 mld euro.

Jak wskazał Strzelecki przemysł meblarski stał się wizytówką polskiej gospodarki. "Branża meblarska jest jedną z tych, które w Polsce najszybciej i najbardziej dynamicznie się rozwijają". Dodał, że jest też jedną z niewielu, która wypracowuje dodatnie saldo w obrotach zagranicznych. "Za 2017 r. było to ponad 35 mld zł" - wyjaśnił.

Podobnie jest, jak dodał, w odniesieniu do zatrudnienia. "Dzisiaj tylko jako branża stricte meblarska zatrudniamy ponad 151 tys. pracowników. Do tego mamy ok. 30 tys. samozatrudnionych" - powiedział. "W tym roku planujemy wzrost produkcji i sprzedaży w granicach 5-7 proc. Stawiamy też na inwestycje zmierzające do usprawnienia procesów produkcyjnych" - zapowiedział. Chodzi, jak dodał, o automatyzację, która "chociaż częściowo rozwiązuje problemy kadrowe, z jakimi boryka się branża. Chcemy też rozwijać wzornictwo".

Jak wynika z raportu PFR "Polskie meble. Inwestycje dla Polski" przemysł meblowy to jeden z istotnych sektorów polskiej gospodarki. "Producenci mebli uzyskali drugą wśród gałęzi przemysłu pozycję pod względem eksportu netto, tuż za producentami części i akcesoriów do pojazdów silnikowych. Pod względem eksportu brutto polskie meblarstwo plasuje się na piątej pozycji wśród gałęzi polskiego przemysłu" - oceniono. Sprzedaż średnich i dużych producentów mebli, tj. zatrudniających powyżej 49 pracowników, daje rocznie ok, 1,5-2 proc. PKB.