Dotychczasowa umowa obowiązywała jednak na czas określony i pozwalała, by w bazie przebywało najwyżej 850 marines.
W Moron de la Frontera będzie mogło teraz stacjonować dwa tysiące 200 żołnierzy piechoty morskiej i 500 osób personelu. Obszarem działań marines będzie Północna i Wschodnia Afryka. Amerykanie w roku 2012 podjęli starania o utworzenie stałej bazy - po zamachu na konsulat USA w Libii, w którym zginął ambasador Stanów Zjednoczonych. Taki miejsce wypadowe umożliwi szybkie reagowanie w wypadku zagrożenia obywateli USA, a także państw NATO.
Negocjacje hiszpańsko-amerykańskie trwały od stycznia. Waszyngton zobowiązał się do zainwestowania w lokalną infrastrukturę 22 milionów euro.
Nowe porozumienie ma być podpisane w poniedziałek podczas wizyty w Madrycie szefa amerykańskiej dyplomacji Johna Kerry'ego.